Don't be shy?
09:18:00
Czy bloger może być nieśmiały?
Blog Forum Gdańsk, mimo że mnie tam nie było, skłonił mnie do przemyśleń na temat sensu i potrzeby blogowania. Słuchałam kilku wykładów, przeczytałam kilka artykułów i zastanawiam się, czy to jest miejsce dla mnie. Bo ja z natury nieśmiała jestem...
A może to z tej nieśmiałości w realnym świecie, wynika właśnie potrzeba dzielenia się swoim światem z "obcymi"? Pokazywania tego co się nam podoba... Co nas otacza...
Co Wy na to? Dlaczego blogujecie? Albo dlaczego właśnie tego nie robicie? Zapraszam do dyskusji. Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii.
A dla urozmaicenia kolaż w jesiennych kolorach.
40 komentarze
Super pytanie. Dlaczego? Możliwość poznania fajnych ludzi, dzielenia się swoim światem, czerpania inspiracji od innych. Mnóstwo wspaniałych porad życiowych, wsparcie w trudnych chwilach. Same pozytywne emocje. Mogłabym tak wymieniać bez końca.
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się pozytywnych emocji jest dużo.
UsuńKurcze napisałam komentarz rano i nie ma... :/ Generalnie zgadzam się z Sylwią. Pozytywne emocje, ludzie i mnóstwo inspiracji :)
UsuńNic nie usuwałam :(
Usuńja pewnie za szybko wyświetliłam kolejnego bloga i się nie załadowało :*
UsuńTo już nie pierwszy raz ;) ale tak to jest jak się człowiek spieszy :)
Olu bardzo często zastanawiam się nad sensem blogowania. Poznałam garstkę miłych osób to fakt, znalazłam wiele źródeł inspiracji, ale z drugiej strony dostałam wiele nieprzyjemnych kopniaków i zaznałam bardzo wiele przykrości z blogowego świata, nie tylko od anonimów. Jednak uważam że wato bo jest tak naprawdę niewiele osób posiadających wnętrzarską pasję taką jak masz Ty i parę innych osób. :) Poza tym przez 3 lata zaglądania na blogi przyzwyczaiłam się już trochę ;) Choć bardzo brakuje mi zdjęć z Twojego mieszkanka :):)
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć z posta:
są obłędne choć po moim wnętrzu nie widać ale uwielbiam biel z akcentem TAKIEGO naturalnego drewna.
Zachęcam moją mamę na wymalowanie podłogi i ścian poddasza (pokrytych drewnem) na biało do tego materace usłane na biało dwa pieńki i fotel bujany eames :) obłęd......
Podobne torebki robię w święta dla sąsiadów i znajomych z pierniczkami w środku :) pięknie wyglądają !! i myślę że sprawiają radość choć wiem że większość na opakowaniu wolałoby widzieć kokardy cekiny i falbanki...
Buziaki dla Ciebie
W.
No właśnie chyba u Ciebie te przemyślenia skłoniły Cię trochę do zaprzestania prowadzenia bloga, a szkoda. Ale każdy wie co dla niego najlepsze. Ja na szczęście nie spotkałam się jeszcze z tzw. hejterstwem i oby jak najdłużej tak pozostało.
UsuńCo do zdjęć z mojego mieszkania. To ja się naoglądam tych pięknych zdjęć skandynawskich blogerek i później wstydzę się moich ciemnych i nieprofesjonalnych publikować. Ale obiecuje poprawę :P
O torebkach miał być osobny post, ale tak mi się ładnie w kolaż wkomponowały :) Tez właśnie myślę, żeby takie zrobić.
witaj:)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry temat do dyskusji...
na wstępie powiem, że kolaż mi się podoba ! jest taki naturalny:)
cudnie:)))
ja kocham blogować, bo dzięki temu poznałam mnóstwo fantastycznych osób i wyrobiłam sobie mój zmysł wnętrzarski. Uwielbiam czerpać inspiracje i dzielić się własnymi pomysłami... :))) myślę, że blogowanie to wspaniała odskocznia od życia codziennego. pozdrawiam cieplutko
Scrapetko, moja ostatnio najgorliwsza komentatorko, a co jeśli tego czasu brakuje? Jak Cie ten blogowy świat wciąga na tyle, że zaniedbujesz cała resztę???
UsuńWow, no tak... padało pytanie, które sobie sama nie raz zadawałam...
OdpowiedzUsuńWsród Waszych blogów obracałam się już od dłuższego czasu, zaglądając, inspirując się... i zmieniałam swój dom. I kiedy wokół mnie zaczęło powstawać coś, co było moim pomysłem i moim poniekąd dziełem, to chciałam się pokazać, zaistnieć... Ale tak naprawdę zaczęłam blogować nie dla pełnych entuzjazmu komentarzy (chociaż to daje pałera;)), ale żeby wyleczyć swoją permanentną chandrę... Straciłam jedną pracę, zdrowie jakoś nie te, dużo ograniczeń... A blog?? To chyba taka autoterapia. I pomaga. Dodaje mi energii, nawet kiedy moje niepokorne ciało odmawia współpracy. Ale o tym cicho sza... blog tego nie pokazuje, mój blog to moje pozytywne ja :))) I niech tak zostanie.
Pozdrawiam ciepło :)) i słonecznie.
Agnieszko, dzięki za komentarz. Zajrzałam do Ciebie i faktycznie pokazujesz tam pozytywny świat. Ja w sumie u siebie też się staram. Na blogu nie chciałabym pokazywać moich problemów, chyba że dotyczą wyboru koloru ścian. Niech ten pozytywny wirtualny świat już takim pozostanie...
Usuńpiękny kolaż :) o kochana, nastepnym razem będziemy razem na żywo na BFG :))) dlaczego bloguje? bo lubię! :) zawsze chciałam gdzieś gromadzić swoje inspiracje i marzenia, to taki typ książki inspiracji/moodboard'u ;) z drugiej strony poznaję mnóstwo wspaniałych ludzi oraz w pewien sposób wyrażam siebie :) dzięki temu docieram do miejsc, o których bym nigdy nie wyobrażała sobie być... np. zdradzę małą tajemnicę, od przyszłego roku apetyczne wnętrze będzie mieć jedną stronę felietonów w popularnej wnętrzarskiej gazecie :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo gratuluję i zazdroszczę :) To musi być fajna sprawa rozwijać się dzięki blogowaniu. Mam nadzieję, że moje życie też potoczy się w tą bardziej kreatywna stronę :)
UsuńPS. Ja cały czas mam w głowie ten zlot wnętrzarskiej blogosfery... Tylko jak się za to zabrać?
podobno w grudniu planowana jest jakaś impreza blogowiczów, ale dokładnie nic nie wiem, bo póki co zbierają informacje od blogerów skąd są. może dostałaś takiego maila z zaproszeniem? A zlot wnętrzarski, może na wiosnę? :)
UsuńNo niestety nic nie dostałam :( Na wiosnę, na wiosnę...
Usuńja uwielbiam blogowanie i nadal nie zdaję sobie sprawy ile osób to czyta, ile osób się inspiruje. Osobiście w realu nie miałam odwagi aż tak się wyrażać przez to co robię, internetowy świat pozwala mi pozostać w cieniu a wyrażać swoja osobę i pasję przez robótki. Poznałam mnóstwo fantastycznych osób i już po 30-stce odkryłam, że mam zdolności manualne z których mogę czerpać pasję ( a mama mówiła, że będę miała problem przyszyć guzik ) :]. Reasumując kocham to i poświęcam robótkowaniu mnóstwo czasu :]- ale to taka nieszkodliwa choroba :]
OdpowiedzUsuńAnitko, Twoje robótki są cudne! I to Twoje wyczucie koloru, podziwiam! I zaufaj mi, mnóstwo osób się inspiruje tym co robisz, więc nie przestawaj!
UsuńTeż ostatnio zadałam sobie to pytanie(chyba dopada Nas jesienna melancholia) i tak naprawdę dalej nie wiem:(Po co? Na pewno robię to trochę z samotności, trochę z potrzeby odnalezienia mi podobnych, trochę dla podniesienia własnej wartości, trochę dla chęci bycia ważnym dla kogoś, ale tak na prawdę im dłużej w tym siedzę im głębiej się przyglądam blogowaniu, tym mam niestety, coraz gorsze odczucia:( Coraz częściej liczą się najlepsi, ważne stają się statystyki, tu już nie chodzi o to żeby mieć 10ciu fajnych odbiorców, tylko żeby rosło! Dlaczego to jest takie ważne? Uważam, że w świecie blogów wnętrzarskich jest wysoki poziom odbiorców i kultury(tu nie jest źle!) popatrzcie czasem na fashion blogi, masakra!!Cyt:'fajny masz blog, zapraszam do obserwowania mojego!!?'WTF?
OdpowiedzUsuńAle wracając do wnętrz, mam pytanie: Dlaczego niektóre blogowiczki nie odpisują na komentarze swoich obserwatorów? Jak myślisz, dlaczego? Nie daje mi to spokoju:(
W pewnym sensie się z Tobą nie zgadzam, dążenie do tego by Twój blog był dobry i czytany przez wielu wydaje mi się ważne. Problem jest jednak w tym co piszesz, w jaki sposób jest to robione. Najważniejsze by to treść i oryginalność bloga przyciągały do niego czytelników, a nie natrętne "wpychanie" się tam, gdzie nas nie chcą.
UsuńA czemu autorzy nie odpowiadają na komentarze? Przyznaję, że czasem też nie odpowiadam. Ale staram się jak najczęściej. Może dlatego, że tych komentarzy jest aż tak dużo i nie mają na to czasu?
Lecę zajrzeć na Twojego bloga.
hehee a mogłam po prostu napisać: cześć fajny blog, zapraszam do mnie;)
UsuńEhh mam dziś chyba po prostu gorszy dzień:( takie blogowe zwątpienie. Chyba dorastam do tego że nie każdy blog jest dobry i nie każdy powinien prowadzić bloga (w tym chyba ja). A co do nie komentowania to nie sprecyzowałam, przepraszam. Jeśli ktoś ma dużo komentarzy to absolutnie jest to zrozumiałe, że nie da się skomentować każdego: 'fajne!' 'super!' itd. Chodziło mi o blogi na których komentarzy jest mało a piszący nigdy na nie nie odpowiada:(
Ale swoją drogą skąd masz wiedzieć? Skoro Ty akurat łapiesz kontakt ze swoimi czytelnikami:)) Kończę moje śmieszne rozkminy i pozdrawiam ciepło:)
Jeżeli blogowanie sprawia Ci przyjemność, to czemu miałabyś to rzucać. Działaj!
UsuńI bardzo dobrze, że nie napisałaś "Fajny blog...", właśnie o dyskusję mi dzisiaj chodziło.
Jakby nie był fajny to by mnie tu nie było;p Nie lubię słodzić i lukrzyć więc niech sama obecność stanowi o zachwycie;)
Usuńdla mnie prowadzenie bloga to sposób na spędzenie wolnego czasu:) a że przy okazji poznałam kilka bardzo miłych osób też ogromnie mnie cieszy, pamiętam jak szłam na pierwsze trójmiejskie spotkanie, gdzie miały być blogerki modowe i urodowe. Gdyby nie fakt, że z jedną umówiłam się mailowo, że pójdziemy tam razem pewnie bym w ogóle się nie odważyła wyjść do tych ludzi. Chociaż pierwsze spotkanie było nieco sztywne - kolejne już w mniejszym gronie przypadło mi do gustu i mam nowe kumpelki:)
OdpowiedzUsuńNo i o tą radość poznawania ludzi i spędzania miło czasu chyba najbardziej chodzi...
UsuńCóż, dla mnie blog to forma odskoczni od codziennych, domowych obowiązków. Kiedy na świat przyszła moja starsza córka zrezygnowałam z pracy na etat żeby zająć się rodziną i domem. Moja praca zawodowa wymagała ode mnie kreatywności więc kiedy przestałam pracować moje kreatywne JA nie chciało się uciszyć ;) Zaczęłam więc dziergać, kleić i szyć ;) Inspirowałam się blogami innych i zapragnęłam sama również inspirować ;) Teraz kiedy mam już 2 córki i pracuję na pół etatu nie mogę już zrezygnować z blogowania ;) Paradoksalnie mam na to teraz więcej czasu (i chęci) niż wtedy gdy nie miałam dzieci ;D ach!
OdpowiedzUsuńAch, zazdroszczę...
UsuńDobre pytanie. Mój blog miał być dla mnie "pracownią dobrego nastroju". Mobilizacją do dostrzegania drobnych dobrych momentów w rzeczywistości, która bywa różna. Bardzo lubię to moje miejsce w sieci i dużo radości sprawia mi każdy pozytywny jej odbiór.
OdpowiedzUsuńI chyba o te pozytywy chodzi. Bo narzekamy na co dzień...
UsuńPS. Ja To się tego Waszego nowego "miejsca" już doczekać nie mogę... Mam nadzieję, że szybko skończycie i podzielisz się z nami efektami.
Myślę , że blogowy świat to idealne miejsce na znalezienie osób o podobnych zainteresowaniach. Jest to napewno o wiele łatwiejsze niż w normalnym świecie. Zwłaszcza jeżeli chodzi o wnętrza itp. Ktoś lubi taniec, idzie na tańce i poznaje ludzi którzy lubią to samo, ktoś chce śpiewać idzie do chóru, i tam poznaje ludzi podobych sobie, a jak ktoś lubi skandynawskie wnętrza jak ja. To gdzie ma się wybrać ?
OdpowiedzUsuńPonadto blogi do dla mnie kopalnia inpspiracji. Miło patrzy się na coraz to piekniejsze zdjęcia, wnętrza. To niesamowite, że mogę pokazać innym którzy znają się nieco na tym , moje wytowry i moje zdjęcia. Bo co mi tym , tak szczerze, że zrobię coś i pokażę to dajmy na to mamie, i ona jak zawsze powie "piękne! " tylko , że obie zdajemy sobie sprawę, że nie jej to oceniać.
A tu mamy ludzi, którzy się na tym znają. Kolejny plus to dla mnie, czas. Kiedy tylko mi się podoba, kiedy tylko mam ochotę. A kiedy zwyczajnie jej nie mam nie robię nic.
Rozpisałam się , ale tak jakoś wyszło :)
A na koniec to tak sobie myślę, że blogowanie jest też trochę kierowane przed zdrową ludzką ciekawość, jak żyją inni , jak radzą sobie z obowiązkami, podobnymi do moich, jak urządzają dom, co jedzą. To takie trochę szukanie siebie, podglądając innych :)
a kolaż świetny !! biorę z niego wszystko ! :) Te BARWY ! ♥
uściski:*
Maedlein, jak ja do Ciebie zaglądam i Cię czytam, to za każdym razem się dziwię. Bo Ty taka młoda jesteś, a taka dojrzała:) Ogólnie Wy teraz tacy bardziej odpowiedzialni się wydajecie niż ja byłam te kilka lat temu :) Ale to już temat na inną dyskusję, niekoniecznie tutaj.
UsuńBuziaki!
Kochana !! Ja dojrzała ?! hihihi , muszę pokazać to mojej mamusi :)
UsuńI właśnie to nasze blogowanie, to zazwyczaj tylko pisanie. A pisanie idzie jakoś lepiej.Jest czas, aby pomyśleć. Bo jak mówię , a mówię dużo , często nie myśląć przed tym , i potem klops... Więc z tą odpowiedzialnością to nie zawsze tak :>
Taki minus, i plus właśnie jest, że pokazujemy tylko część naszego życia na blogu, nie opowiadamy o wszystkim.
Minus, bo nie jesteśmy w stanie dobrze się poznać, a plus, bo każdy z nas całkowicie niezależnie (od wyglądu, mieszkania, ubrania, itp...) skupia się na tym co lubi. I to daje mu kopa. Nie jestem dobra w tym, nie mam tego i owego. Ale mam swój mały śwat który ja tworzę, pokazuję w nim tylko to co ja chcę, mam wpływ na to co ludzie zobaczą. w normalnym świecie tak prosto już nie jest.
Więc pewnie w normalnym świecie :moja odpowiedzialność: byłaby przysłonięta milionem słów które wypowiadam i masą zachowań nad którymi nie mam kontroli. :)
Ale mimo wszytsko miło wiedzieć , że chociaż trochę sprawiam takie wrażenie. Bo to chyba zaleta , nie ? :D
dobrej nocki.
A na blogu jestem tym kim chce być. Bo w życiu to już nie zawsze się tak udaje.
I ta odpowiedź jeszcze bardziej świadczy o odpowiedzialności :) Fajan musi być z Ciebie osóbka w "prawdziwym" życiu.
UsuńMiłego dnia :)
Ja postanowiłam (całkiem niedawno) założyćć bloga... żeby uciec od codzienności...
OdpowiedzUsuńJestem mamą trzech chłopców, żoną nieposkromionego artysty i, jak to nazywam, home menager... czyli kimś od wszystkiego, dyspozycyjna całą dobę, bez urlopu, bez wolnych dni, niby niepracująca, a wiecznie czymś zajęta... pewnie jak większość...
Dlatego chciałam mieć miejsce w którym jestem niezależna, a blog jest dla mnie taką właśnie wolnością... wracam tu kiedy chcę, nikt mi niczego nie narzuca, tworzę coś co jest dla mnie ważne :)
Taka trochę tarapia :)
Ale się tu wywnętrzam, bardziej niż na swoim blogu :)
Dałam się wciągnąć w Twoją nostalgię...
Pozdrawiam Cię serdecznie i jeśli to kryzys to życzę siły :)
Kryzys taki bardziej ogólny niż blogowy. Blogowanie jest własnie tą odskocznią, więc z niego raczej nie zrezygnuję, ale dzięki.
UsuńTwój blog piękny, taki wizualnie nastrojowy. Dodaję do ulubionych :)
Ja bloguję od ponad 10ciu lat, to wciąga... ale odkąd założyłam Czary i blog stał się częścią pracy są chwile, że moje emocje są bardzo skraje.
OdpowiedzUsuńDlaczego skrajne? Przez to, że jest częścią pracy stał się obowiązkiem?
UsuńNie, to nie o to chodzi, bo prowadzenie uwielbiam!
Usuńraczej o relacje międzyludzkie ;)
kiedś jak we mnie coś strzeli, to może się uzewnętrznie. chwilowo uczę się łapać dystans :)
:(
UsuńDla dzielenia, dla poznawania i odkrywania, dla inspirowania :))) Dla przełamywania słabości i nieśmiałości: moją zawsze było pisanie i przemawianie publiczne, ale ktoś kiedyś powiedział, że jeśli czegoś się bardzo boisz i wydaje Ci się, że tego nie umiesz, ZACZNIJ TO ROBIĆ! No to zaczęłam i robię już od ponad roku, chyba całkiem nieźle mi idzie ;))) Miłego Oleńko!
OdpowiedzUsuńJa bloguję głównie dla znajomych którzy za każdym razem proszą o przepisy lub polecenie jakiegoś kosmetyku. Tak jest mi po prostu łatwiej, bo wszystko jest w jednym miejscu i nie muszę wysyłać kilkunastu maili ;).
OdpowiedzUsuń