Warsztaty stolarki dla kobiet
10:21:00
W sobotę wybrałam się na warsztaty stolarki. Byłam pełna obaw, że sobie nie poradzę. Ale suma summarum absolutnie nie było się czego bać.
Zajęcia zorganizowane, jak na Łódź przystało, w pofabrycznej przestrzeni WI-MY (WI-MA S.A. WIDZEWSKIE ZAKŁADY PRZEMYSŁU BAWEŁNIANEGO), w instytucji zwanej Fab-labem, czyli w miejscu, gdzie kreatywne osoby, korzystając z zasobów technicznych i sprzętu jaki się tam znajduje, mogą tworzyć własne projekty. Super inicjatywa, bo wiadomo, że nie każdy ma w domu wielkogabarytowy ploter czy profesjonalne narzędzia stolarskie.
Prowadzący warsztaty, Kasia i Michał czyli Wióry lecą, stolarka dla kobiet i nie tylko, to super energetyczna para. Pokazali nam jak obchodzić się z piłami, wiertarkami i innym tego typu sprzętem. Motywowali do pracy, zarażali entuzjazmem. Jednym słowem było super!
Wystrugałam miśka dla Zośki. Wyszedł trochę kanciasty, ale i tak jestem z siebie dumna. A ręka tak mnie bolała po czterech godzinach z piłą, pilnikiem i wiertarką, że myślałam, że w niedzielę nią nie ruszę, ale na szczęście nie było tak źle.
Pamiętacie o naszej zabawie z So Homely? Dziś ostatni dzień zapisów, a już jutro wyniki. Bądźcie czujni!
Miłego dnia!
13 komentarze
Kochana nic tylko za stolarkę się bierz !!!!! ja nie chcę nawet myśleć jakiego koślawca bym stworzyła ..pewnie podpisać bym musiała ,że to MIŚ :)))))) a przy okazji właśnie do mnie dotarło ,że Ty z Łodzi jesteś :)))))))) buziole
OdpowiedzUsuńDokładnie spod Łodzi. A Ty z Łodzi?
Usuńjej! ale super event! z chęcią bym się wybrała i pobawiła w drewnie... :)))
OdpowiedzUsuńśliczna jesteś! mówiłam to Tobie już kiedyś?
buziaki :)))
Aniu, we Wrocławiu w wakacje mają być warsztaty w Krzywym Kominie ;) Będą chyba prowadzone przez Projekt Drewno jak byś chciała :)
UsuńDzięki Anuś, zawstydzasz mnie :) A co do warsztatów, polecam. Można się wyżyć :P
Usuńświetna relacja :) próbowałam sobie wyobrazić siebie z piłą, drewnem i wszystkimi tymi przyrządami ale nie wiem czy byłoby to bezpieczne dla otoczenia ;) ostatni raz "bawiłam" się w takie ręczne prace jeszcze na studiach :)
OdpowiedzUsuńFajnie, co nie? ;P
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, widziałam, że Ty też coś podobnego zaliczyłaś.
UsuńBrawissimo :)))
OdpowiedzUsuńMusiało być super! Ileż to trzeba się napracować, żeby stworzyć małą rzecz. P.S. Mnie też bolą ręce, ale od grabienia liści na działce ;p
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo! Misiek uroczy ,no i ważne, że palce na swoim miejscu
OdpowiedzUsuńKurs BHP był na początku :P
UsuńTo musiały być świetne warsztaty! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń