Lampa do kuchni
20:07:00
I mnie dopadło. Jakiś wirus, rota czy coś takiego... Słaba jestem jak kot i nic mi się nie chce. Mam nadzieję, że po super drogich lekach mi przejdzie. Swoją drogą, czy Wy też tak macie, że jak wychodzicie z apteki, to macie wrażenie, że upatrzony ciuch odpływa w siną dal... :)
Ale nie ma co narzekać. Jest inny problem. Lampa do kuchni.
Ogólną wizję mam. Ma być trochę industrialnie, ale z klasycznym pazurem, żeby pasowało do odświeżonej kuchni. Mój typ, to goła żarówka na kablu w miedzianej/mosiężnej oprawce. Co sądzicie? Będzie pasować? A może jednak coś innego? Pomóżcie.
A poniżej zestawienie tego co znalazłam.
1 - Frama, 2 - House Doctor, 3 - Hubsch, 4 - Hannasinspo
21 komentarze
U Nas taka goła żarówka tylko w czarnej oprawce zawisnie w kuchni i nad wyspą oddzielającą kuchnię od salonu;) bardzo mi sie podoba Twój pomysł - miedź jest na topie, szczerze mówiąc przyszlo mi na mysl przemalowanie moich na miedziany, ale za jakiś czas pewnie by mi się znudził, a czarny jednak bardziej uniwersalny;))
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia;)
Zawsze możesz potem spowrotem na czarno pomalować :)
UsuńJa myślę o podobnych lampach do naszej łazienki, jako zwisy przy lustrze. Bardzo mi się podobają. Dużo taniej jest zamówić kabel i poszukać oprawy na allegro można znaleźć fajne za nieduże pieniądze :) Zawsze możesz je psiknąć na miedziano jeśli kolor nie będzie Ci odpowiadał, spray już masz ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie chodzi mi to rozwiązanie po głowie.
UsuńA przy lustrze też mam zwisy po dwóch stronach, to dosyć fajne rozwiązanie.
A co do wirusa poczekaj,aż młoda pójdzie do przedszkola... Ja od naszej córci łapie wszystkie wirusy świata, jak nigdy nie chorowałam to teraz cały czas przechodzę z kataru w kaszel ;) :P Pozdrawiam cieplutko i dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńNic mi nie mów...
UsuńJak dla mnie to 3 lub 4 :)
OdpowiedzUsuńOla, najważniejsza jest moc, żeby dobrze oświetliło kuchnię - minimum 100, a z drugiej strony, żeby nie oślepiało.
OdpowiedzUsuńWiesz co Kasiu, ja teraz mam dwie takie małe żarówki z IKEI (może na którymś zdjęciu widać) i w zupełności wystarczają. Poza tym górnym światłem są halogeny nad oknem i światło pod szafkami i pod okapem.
UsuńO tych lampach też myślę w liczbie mnogiej - o dwóch.
uwielbiam gołe żarówy:) Myślę, że będzie pasować w Twojej kuchni, najlepiej nr 2:) Ale, co ja się tam znam:) Za to wiem o ile lżejsza możesz być po wyjściu z apteki, bo robię w tym zdrowotnym biznesie - zdrowia zatem życzę, pa, iszart
OdpowiedzUsuńOla zdrówka zatem... teraz jakieś świństwo lata w powietrzu. W autobusie z rana co druga osoba kaszle niemiłosiernie. O aptece weź mi nawet nie mów. Ja nigdy nie moge się nadziwić, dlaczego te leki są takie drogie;/
OdpowiedzUsuńa co do lampy, jak najbardziej jestem na tak:) myślę, że będzie bardzo ładnie:)
Eh te choróbska, już mi trochę przechodzi, ale zaraziłam przyjaciółkę i teraz ona się skręca.:(
Usuńa mnie się najbardziej podobają 1 i 3, ale może ze względu na kształt dechy 2... trudny wybór.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie ta 2 najbardziej pociąga, ale z długa żarówką.
Usuńtez jeszcze nie mam lampy w kuchni. ciekawe rozwiązanie prezentujesz,ale ja sie chyba jednak zdecyduja na jakas lampe z kloszem. moze masz jakies ciekawe pomysly na taka lampe?
OdpowiedzUsuńA w jakim stylu? Mogę czegoś poszukać.
UsuńProste żarówki na kablu osobiście już mi się i znudziły i opatrzyły, ale żarówki diamenty to już całkiem inna historia :) Zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńA żarówki z żarnikiem?
Usuńkocham gołe żarówy - będą pasować :) rozebrałam jakiś czas temu klosz w kuchni i jest mi wreszcie cudownie jasno z samą żarówką
OdpowiedzUsuńswoją drogą przez wiele lat miałam gołą żarówę w sypialni ale wtedy nikt nie uważał tego za szczyt wyrafinowania ;)
No ja jeszcze niedawno w Zosi pokoju też miała żarówkę, 4 lata czekała na wymianę.
UsuńCiekawe te żarówki - z chęcią bym coś takiego zastosowała w pokoju ;) A w ogóle to ostatnio chodzi po głowie kupno kominka elektrycznego - ale nie dla samego ogrzewania, ale właśnie tak dla dekoracji ;)
OdpowiedzUsuń