Neutralna baza i co dalej? Urządzamy pokój dla dziecka.
08:41:00
Neutralna baza przy urządzaniu mieszkania to podstawa. Powie Wam to każdy, kto popełnił błąd i pomalował ściany np. na trawiasty zielony i nagle zapragnął odmiany. Niby przemalowanie ścian, to nie taki wielki problem, ale najprościej zmieniać wystrój mieszkania bawiąc się samymi dodatkami. Pole do popisu mamy ogromne, a elementy, które nam się znudzą możemy sprzedać i za odzyskane pieniądze, kupić coś, co będzie nam pasować do nowej koncepcji.
Kilka dni temu zabawiłam się w dekoratorkę i przygotowałam trzy stylizacje pokoju Zosi. Ciekawi, jak mi to wyszło?
Pierwszy na warsztat poszedł styl skandynawski w wersji czarno-białej. Bardzo popularny i nie ukrywam, że mój ulubiony, chociaż wymaga konsekwencji i chowania kolorowych zabawek do pudeł i koszy.
Co tworzy ten styl? Przede wszystkim akcesoria w biało-czarne wzory. Mogą to być poduszki, pudełka czy kosze na zabawki, może to być dywan z takim motywem. Plakaty i obrazki, to też ciekawy element w pokoju dziecka. Do wyboru mamy na rynku obecnie wiele wzorów, również tych w wydaniu black&white. Oprócz dodatków w bieli i czerni, pojawiło się drewno, które ociepla zimne kolory.
Drugi styl roboczo nazwałam kolorowym retro. Najbliższy jest temu, co Zosia ma w pokoju na co dzień.
W tej stylizacji pojawia się już kolor. U mnie jest to ciepły odcień żółci. Klimat budują drewniane zabawki w przytłumionych barwach, a także tekstylia. Plakat z alfabetem dopełnia całości.
Trzecia odsłona, to dziewczęcy pudrowy róż. Taka kolorystyka królowała u nas tuż po narodzinach Zosi, ale nie byłam w stanie jej kontynuować. Pojawiły się kolorowe zabawki, a i moje wyobrażenie pokoju dziecięcego trochę uległo zmianie. Chcę jednak pokazać, że róż we wnętrzu nie musi razić po oczach i odstraszać.
Niewielki procent wystroju stanowi kolor różowy. Wystarczy kilka elementów i pokój staje się bardziej dziewczęcy. Główną role gra girlanda z proporczyków, ale także zabawki i książki przyczyniają się do końcowego efektu. Nie jest ani przesadnie słodko, ani zbyt ponuro. Harmonia zachowana.
Mam nadzieję, że trochę pomogłam osobom, które są na etapie projektowania pokoików swoich pociech. Przygotowując ten wpis chciałam pokazać, że niewiele potrzeba, by osiągną satysfakcjonujący nas efekt. Dużo elementów, które znajdują się w stylizacjach, można wykonać samemu i koszty będą o wiele niższe niż się obawiamy.
Dość długi wyszedł ten post, ale mam nadzieję, że Wam się spodobał. Dajcie znać w komentarzach jakie są Wasze wrażenia. Jeśli odzew będzie pozytywne postaram się przygotować podobne stylizacje w innych pomieszczeniach, chcecie?
A na koniec ciekawostka, a raczej oczywista oczywistość, szczególnie dla tych, którzy mają dzieci. Tak oto wygląda pokój Zosi, na co dzień, bez retuszu.
Przestawiliśmy kilka mebli i teraz ta ściana z tyłu wydaje mi się strasznie pusta. Muszę coś na nią wymyślić, ale o tym już następnym razem.
Miłego dnia!
30 komentarze
Haha super! :D Mi najbardziej podoba się 1 i 2 :D
OdpowiedzUsuńWszystkie są piękne i aż zachęcają, żeby sobie klapnąć na podłodze i Prosiaczka poczytać.
OdpowiedzUsuńDo mnie przemawia wersja czwarta, bo jest życiowa i podnosi mnie na duchu (no, może nie do końca, u mnie na co dzień jest gorzej) ;)
U mnie tez bywa gorzej, hehe.
UsuńPS. Byłam na blogu. Zapowiada się fajnie. Trzymam kciuki za rozwój i wytrwałość.
Usuńbardzo fajny pomysł na post :) wszystkie proponowane stylizacje bardzo przypadły mi do gustu a tak najbardziej chyba nr 2 bo lubię ten miodowy odcień żółci a u Ciebie dodatkowo ładnie się on komponuje z kolorem okiennej ramy :)
OdpowiedzUsuńSuper! Dzięki za te słowa.
Usuńnajbardziej spodobało mi się kolorowe retro!
OdpowiedzUsuńBez retuszu...skąd ja to znam...i gigantyczy burdel na podłodze...u Ciebie to nawet jest spoko...wyobraź sobie klocki lego wywalone z trzech pełnych szuflad o rozmiarach 60x110 cm...przejść się nie da ;-). Nie pamiętam jak wygląda reszta pokoju ale czy nie myślałaś żeby tą "pustą" ścianę przemalować na jakiś ciemny kolor??. Dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się, u mnie dochodzi jeszcze wywalanie ubrań z szafki. A co do koloru, to boczna ściana jest ciemnoszara. Może zrobię tu kontynuację. Nie wiem, jeszcze myślę.
UsuńŚwietne aranżacje, dodatki potrafią zdziałać cuda :)
OdpowiedzUsuńten wpis pozostanie inspiracją do dekorowania nowego pokoju Janka, też na poddaszu:) wprowadzamy się jesienią, daj Boże:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że chociaż trochę pomagam.
UsuńDla mnie 1 i 3 stylizacja wymiata. Bardzo dobrze widać jak wiele mogą zdziałać dodatki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jak dla mnie 1, ale pewnie przy moich dwóch dziewczynkach pokój będzie wyglądał jak 3 :)
OdpowiedzUsuńHehe, ja myślę, że i mnie kiedyś róż nie ominie.
UsuńPokój nr. 1 taki odpowiada mi najbardziej:)
OdpowiedzUsuńIdentyczną bazę mamy w pokoju synka :) Najbardziej podoba mi się stylizacja bez retuszu, widać energię i aktywność, u nas jeszcze doszłyby "freski" na białych ścianach :)
OdpowiedzUsuńA mam pytanie - nie ma w tym pokoju łóżka? To bardziej bawialnia, pokój do zabawy czy coś w tym stylu?
Łóżeczko jest po prawej stronie w rogu (nie widać go na zdjęciu, bo to bardzo mały pokoik i nie uchwyciłam go w kadrze, nie takie też było założenie tego wpisu. Cały pokój po przemeblowaniu postaram się pokazać niedługo. Poprzednią wersję pokazywałam np. tu: http://fotobloo.blogspot.com/2014/10/nowy-dywan-w-pokoju-dziecinnym.html
UsuńFajny pomysł na cykl postów. U mnie temat bardzo na czasie. I wiesz, co? Chyba będą wszystkie trzy style na raz, po trochu :))). U nas tak bez retuszu wygląda mata w pokoju dziennym.
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa, co stworzysz. Na pewno będzie dopracowane, znając Ciebie.
UsuńKolorowe retro jest super, a na drugim miejscu jest to, jak pokój wygląda na co dzień :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się wersja czwarta. hihi.
OdpowiedzUsuńświetne wszystkie trzy stylizacje.
:P
Usuńmam przygotowany post w tym samym klimacie tylko z sypialnia ;) czekam na jedną publikację moja w ikea i wtedy bede mogła go opublikowac i u mnie :D a co do twoich propozycji to kazda mi sie podoba ;) nawet ta "prawdziwa" ;) choc jakoś ostatnio ciagle wchodze na drewniane drzewka i znaki drogowe goła stopą to wtedy tak juz mi sie nie podoba ;p
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze nie ma takich małych elementów, ale na pewno to kiedyś nastąpi i będzie ból.
UsuńPo Waszym miłym przyjęciu, też postaram się przygotować inne pomieszczenia, a na Twoje czekam z niecierpliwością.
W trzeciej odsłonie, super prezentowałaby się drewniana girlanda ręcznie malowana, możne je zobaczyć na moim blogu zapraszam http://dwaptaszki.blogspot.com/search/label/Girlanda
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
To zupełnie jak pokój mojej Zosi w wersji bez retuszu ;) Mnie się podoba taki retro styl, stare mapy, musztardowy, szary, chciałabym tak urządzić przyszły pokój Zosi, ale znająć właścicielkę będzie chciała bardziej krzykliwie ;)
OdpowiedzUsuńPost na czasie..zwłaszcza, że też myślę o zmianach w dziecięcym...Najlepsze jest bez retusz:)) Normalka..Pozdrawiam Olu i Zdrowych, Spokojnych Świat!
OdpowiedzUsuńKońcówka najlepsza i kocham cie za to :)
OdpowiedzUsuńKońcówka najlepsza, jak zdjęcie gwiazdy bez retuszu, kocham kocham kocham :)
OdpowiedzUsuń