Apetyczny projekt. Dlaczego warto być blogerem?

18:29:00

Jakiś czas temu zapowiadałam na blogu Apetyczny Projekt. Dziś przyszedł czas na prezentację mojego punktu widzenia. Mam nadzieję, że tych kilka słów o mnie i moim sposobie blogowania jeszcze bardziej przybliży Wam moją osobę, a może kogoś przekona do podjęcia decyzji o rozpoczęciu przygody z własnym blogiem? Zapraszam!



Kilka faktów:

www.fotobloo.blogspot.com | od 2009 roku |  3-5 razy w tygodniu

Na co dzień zajmuję się:

W tej chwili prowadzę swój sklep internetowy z artykułami do dekoracji wnętrz www.decorolka.pl

Mój blog to ... 

wnętrza, design, moje mieszkanie, styl skandynawski, architektura, lifestyle, mój sklep, dekoracja wnętrz

Mój blogowy sukces i porażka ...

Największy mój sukces to duże grono wiernych Czytelników, na których mogę zawsze liczyć. Wspierają mnie w gorszych chwilach, szczerze (mam nadzieję) komentują moje wpisy i odwiedzają blog, nawet gdy zdarzy mi się jakaś dłuższa przerwa. 

Ze spraw bardziej przyziemnych, to np. możliwość pisania dla portalu „Dom z Pomysłem” czy artykuły do Ilobahie Creative. 

Porażka. Do tego zawsze trudno się przyznać. Nie wiem czy to, o czym napiszę jest moją porażką, ale na pewno dużym zaniedbaniem, niewykorzystaną możliwością. W zeszłym roku będąc na miesięcznej wycieczce w USA, zrobiłam przerwę w blogowaniu. Automatycznie statystyki poleciały mi na łeb na szyję i odzyskanie poziomu sprzed wyjazdu zajęło mi ponad pół roku. Mogłam tą podróż przekuć na sukces bloga, czego nie zrobiłam. Sama relacja na instagramie nie wystarczyła. Wyjazd był pełen wrażeń i prywatnie skorzystałam z niego w 100%, odpoczęłam, poznałam nowe miejsca, ale niedosyt pozostał. Mogłam dzielić się wrażeniami na bieżąco z moimi Czytelnikami, czego nie zrobiłam. 

Co zmienia blog w moim życiu?

Przede wszystkim za sprawą blogowania poznałam kilka wspaniałych osób, z którymi pozostaję w bardzo bliskiej relacji. Dzięki wspólnym zainteresowaniom, potrafimy rozmawiać ze sobą bez końca. Mimo że mieszkamy często bardzo daleko od siebie, udaje nam się spotkać i spędzić wspólnie czas. Jedną z takich okazji było zeszłoroczne Bloggers Garden Party, które współorganizowałam z Agnieszką z bloga Pretty Pleasure. W gronie kilku blogerek spędziłyśmy upalny weekend w pięknym ogrodzie. Przygotowałyśmy pyszne jedzenie, zaaranżowałyśmy stół, zrobiłyśmy mnóstwo zdjęć i przegadałyśmy milion godzin. To był cudowny czas, mamy nadzieję go powtórzyć. 

Również mój sklep, decorOlka, powstał pośrednio dzięki temu, że prowadziłam bloga. Oglądając tysiące inspirujących przedmiotów w sieci, bardzo zapragnęłam je mieć na wyciągnięcie ręki. Nie znalazłam ich niestety nigdzie w Polsce, więc postanowiłam sama wprowadzić je na nasz rynek. Przy dużym wsparciu rodziny, 5 lat temu udało mi się uruchomić sklep internetowy ze skandynawskim designem. Dziś sklep jest moim jedynym „zawodowym” zajęciem. Mam bardziej elastyczny czas pracy i mogę się zajmować moim hobby jakim jest blog. Te dwa „twory”, sklep i blog, są jak naczynia połączone. Jeden bez drugiego miałby marne szanse na przetrwanie. 

Co mnie motywuje do blogowania?

Przede wszystkim są to komentarze Czytelników i rosnące słupki popularności. Kiedy widzę, że ludziom podoba się to co pokazuję, to rosną mi skrzydła, a do głowy przychodzą kolejne pomysły. Motywacyjnego kopa dostaję też w momencie, gdy moje działania doceniane są przez ludzi z branży. Kiedy jestem zapraszana do projektów, które wychodzą poza mojego bloga. 

Dzień blogera.

Każdy dzień wygląda inaczej. Jak w życiu. Na szczęście blogowanie, to takie zajęcie , które daje dużą elastyczność w działaniu. Oczywiście, jeśli założymy sobie jakieś cykliczne wpisy, tak jak ja na moim blogu, to musimy się mobilizować, by nie zawieść Czytelników, ale poza tym, to co dzień można robić co innego. 

Czasem pół dnia spędzam przeglądając sieć w poszukiwaniu zdjęć, inspiracji, ciekawych tematów. Jak już coś znajdę, zapisuję, zwykle na Pintereście. To moja wirtualna pamięć. Te czynności mogę robić na telefonie czy tablecie, jednocześnie zajmując się dzieckiem, co jest bardzo wygodne. 

Gdy zdarzy się dzień , który moja córeczka spędza u Dziadków, wtedy wykorzystuję go do granic możliwości. Głównie wtedy robię sesje zdjęciowe na bloga. Obrabiam wykonane fotografie. Czasem przygotowują posty na kolejne dni. 

Blogowanie to też odpowiadanie na maile. Co czasem zajmuje bardzo dużo czasu. Zdarzają się zapytania od reklamodawców, ale głównie są to wiadomości od Czytelników, którzy proszą o radę w kwestiach wnętrzarskich. 

Publikacja postu na blogu, wiąże się też z jego promocją na innych serwisach. Tzw. zajawki powinny pojawić się w wielu miejscach w sieci, by jak najwięcej osób mogło do nich dotrzeć. To też zajmuje trochę czasu. 

I na koniec moja ostatnia miłość, czyli Instagram. W każdej wolnej chwili, tam zaglądam. To już moje małe uzależnienie. Również staram się by mój profil był ciekawy. Zdjęcia, które na nim publikuję są przemyślane i wyselekcjonowane. Widzę dużą przyszłość w tym medium społecznościowym. Na Zachodzie już jest bardzo popularny, u nas dopiero raczkuje, ale to na pewno się zmieni. 

Jesteś blogerem jesteś ekspertem, komu i w czym mogłabyś doradzić?

Zdarza się, że moi Czytelnicy piszą do mnie z prośbą o radę w urządzaniu ich wnętrz. Chętnie pomagam w takich sytuacjach. Jednak to w czym czuję się najlepiej, to odnajdowanie różnych przedmiotów w polskich i zagranicznych sklepach. Taka zabawa w detektywa. W każdy czwartek na blogu pojawiają się posty z serii „Pasuje do wnętrza”. Pokazuję w nich zdjęcie pomieszczenia oraz linki do sklepów, w których można znaleźć przedmioty się na nim znajdujące. Jeśli macie więc problem ze zlokalizowaniem sprzedawcy czegoś, co wypatrzyliście na zdjęciu w sieci, piszcie, postaram się pomóc.  

ZŁOTA ZASADA BLOGGERA

Nie rób nic wbrew sobie, „pod publikę”, bo prowadzenie bloga przestanie być przyjemnością

krótki komentarz do zasady ...

To proste i chyba każdy tego doświadczył, że jeżeli robimy coś wbrew sobie, na przykład w pracy, to szybko przestaje nam to sprawiać przyjemność. Blog powinien być przede wszystkim naszym hobby, więc przygotowywanie treści wbrew sobie, zwyczajnie mija się z celem.  

To tyle o mnie. Polecam wywiady z pozostałymi dziewczynami. Znajdziecie je na stronie Apetycznego Projektu

PS. Dzięki, że jesteście. Bez Was blogowanie nie miałoby sensu. Cmok :*

You Might Also Like

13 komentarze

  1. Lubię czytać Was w tym Apetycznym Projekcie ;) Można się dowiedzieć ciut więcej...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajny wpis! No i mimo, że sklep znam, to do Ciebie trafiłam po raz pierwszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie witam serdecznie i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej.

      Usuń
  3. Bardzo fajnie mi się czytalo :) a nie wiedziałam że aż tak długo bloga prowadzisz weteranka ! :) a post pasuje do wnętrza miał namacalne skutki widoczne dziś na instagramie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, widziałam :) Jak uzbieram, to też sobie te deseczki sprawię.
      A blog faktycznie już stary jest.

      Usuń
  4. Dzięki blogowiczów Twoje życie bardzo się zmienił, i to na lepsze :)
    Polubiłam ten projekt. Po czytaniu każdej waszej historii dostaję motywujące kopa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to własnie chodziło! Kolejne wpisy na pewno też będą bardzo inspirujące.

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe, choć zdziwiła mnie ta porażka. Zgadzam się co do złotej zasady.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny post. I zgadzam się z Tobą, że prowadzenie bloga ma być moją przyjemnością i hobby!!! Mój właśnie taki jest :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ola, Twój blog jest jednym z pierwszych, które zaczęłam czytać na długo przed założeniem własnego, jestem wierna i niezmiennie pod wrażeniem tego co pokazujesz i jak mieszkasz. Buziaki i do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Elegancko napisane, przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem, bo tak jak Marta czytam Cię od daaaaaaaaaaaaaaawna :))) Dozo! <3

    OdpowiedzUsuń

POLUB na Facebooku

Subscribe