Wrocław z dzieckiem czyli jak spędziliśmy poprzedni tydzień.
19:51:00
Lubię podróże. Głównie te dalsze. Polski chyba nie doceniam, za co biję się w pierś, bo wiele w niej pięknych miejsc. Odkąd jest z nami Zośka nic się w kwestii podróży nie zmieniło. Ciągle gdzieś jeździmy, i jak wiecie, nie ograniczamy się ani czasem ani odległością. Tym razem zaniosło nas do Wrocławia.
Cztery dni w pięknym mieście nad Odrą, to zdecydowanie za mało, by dobrze poznać to miejsce. Udało się nam jednak zobaczyć kilka interesujących miejsc, niekoniecznie tych z przewodników, choć i ich nie omijaliśmy.
Z małym dzieckiem trudno odwiedzać muzea czy kościoły, ale nie robiliśmy też tego wcześniej, dlatego nie dowiecie się tu niczego o wystawach i galeriach. W miejscach, które odwiedzamy, najchętniej szukamy dobrego jedzenia i fajnych wnętrz. Takie już zboczenie.
Szklarnia. Ofiar Oświęcimskich 19 - smaczne ciasto czekoladowe, otwarta atmosfera, niezobowiązujące miejsce urządzone z pomysłem. Duży plus za swobodę dla dzieci!
Szklarnia. Ofiar Oświęcimskich 19 - smaczne ciasto czekoladowe, otwarta atmosfera, niezobowiązujące miejsce urządzone z pomysłem. Duży plus za swobodę dla dzieci!
Zośka od maleńkości "chodzi" z nami "do miasta", więc przyzwyczajona jest do przebywania w kawiarniach i restauracjach, a my coraz bardziej doceniamy te przyjazne dzieciakom (Szklarnia, Bema Cafe). Na szczęście jest ich coraz więcej, nie tylko we Wrocławiu. Jednak nie zawsze pojawienie się kącika zabaw równoznaczne jest z atmosferą otwartości do dzieci (Charlotte), a szkoda.
Charlotte, ul. Św. Antoniego 2/4 - "francusko" i ze smakiem. Piękna podłoga z heksagonalnych płytek. Brak pieczywa do firmowego śniadania o godzinie 9.30 był dużym rozczarowaniem.
Miejsca, które odwiedziliśmy, to lokale polecane w magazynach o jedzeniu czy o wnętrzach. Miejsca modne i lubiane. My mieliśmy mieszane uczucia.
Bema Cafe, B. Drobnera 38 - loftowe wnętrze, jasne i przyjemne. Jedzenie średnie, omlet mógłby być lepszy. Mieliśmy też pecha, bo podobno popsuł się palnik i na śniadanie czekaliśmy ponad pół godziny.
Byliśmy oczywiście w ZOO i nowym Afrykarium, które polecam i dużym i małym. Nie ominęliśmy Rynku i Pergoli. Wieczorem spacerowaliśmy po Ostrowie Tumskim, a na zakończenie, spontanicznie wpadliśmy na BlogIn Talk do Bułki z Masłem. To był świetny weekend. Polecam Wrocław z czystym sumieniem, mimo, że moje stopy przechodzą teraz proces rehabilitacji (czemu ja nie mam wygodnych butów?).
Charlotte, ul. Św. Antoniego 2/4 - "francusko" i ze smakiem. Piękna podłoga z heksagonalnych płytek. Brak pieczywa do firmowego śniadania o godzinie 9.30 był dużym rozczarowaniem.
Miejsca, które odwiedziliśmy, to lokale polecane w magazynach o jedzeniu czy o wnętrzach. Miejsca modne i lubiane. My mieliśmy mieszane uczucia.
Bema Cafe, B. Drobnera 38 - loftowe wnętrze, jasne i przyjemne. Jedzenie średnie, omlet mógłby być lepszy. Mieliśmy też pecha, bo podobno popsuł się palnik i na śniadanie czekaliśmy ponad pół godziny.
Byliśmy oczywiście w ZOO i nowym Afrykarium, które polecam i dużym i małym. Nie ominęliśmy Rynku i Pergoli. Wieczorem spacerowaliśmy po Ostrowie Tumskim, a na zakończenie, spontanicznie wpadliśmy na BlogIn Talk do Bułki z Masłem. To był świetny weekend. Polecam Wrocław z czystym sumieniem, mimo, że moje stopy przechodzą teraz proces rehabilitacji (czemu ja nie mam wygodnych butów?).
A dla tych co przebrnęli przez moją relację, mam prezent z okazji Dnia Matki.
31 komentarze
uwielbiam Wrocław, chociaż byłam tylko raz! Mam jednak nadzieję, że za jakiś czas sie tam wybiorę więc z chęcią skorzystam z Twoich wskazówek :) Gwiazda moja <3
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękne i urocze miejsca odwiedziliście. ja we Wrocławiu byłam wiele razy, ale nigdy nie miałam okazji w nim "pobyć". a szkoda.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to nadrobić.
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam spędzać czas na pergoli:) Szkoda że jak byliście to nie było żadnego pokazu multimedialnej na fontannie bo naprawdę robi wrażenie:)
Ślicznie przedstawiłaś nasz Wrocław :)
Był tylko pokaz z muzyką, ale słyszałam właśnie, że po zmroku jest najładniej.
UsuńZosia prawdziwa modelka. Na pewno skorzystam z Twojej relacji jeśli kiedyś wybierzemy się do Wrocławia. Mam tam dalszą rodzinę, ale na dłużej byłam tam jak miałam 12 lat ;).
OdpowiedzUsuńAno właśnie, tak to jest, że Ciągle brakuje nam czasu by gdzieś się wybrać i pobyć. A szkoda.
Usuńtez mam jak ty ze galerie i muzea nie koneicznie są na mojej liscie must see ;) i tez wiem ze nie doceniam wystarczajaco Polski..choc we Wroclawiu byłam jako nastolatka.. to pamietam ze warto tam wrócic :D chyba trzeba bedzie ;)
OdpowiedzUsuńTeż wróciłam po latach i polecam, bo wiele się zmieniło, na co innego zwracałam też uwagę.
UsuńFajny post Ola :) Lubię czytać o moim mieście oczami kogoś innego.
OdpowiedzUsuńdobrego dnia :*
uwielbiam Zosię!
Buziak dla Ciebie :)
UsuńCudna ta Wasza Zosia! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńoj, jak ja Cię rozumiem z butami... A Wrocław jest boski!
OdpowiedzUsuńHehe, szukam i szukam i nic znaleźć nie mogę.
UsuńUwielbiam Wrocław! A moje dzieci te krasnoludki :)
OdpowiedzUsuńZawsze sie uśmiecham gdy przyjezdni chwalą moje miasto :-)
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze Dinette następnym razem :-)
Byliśmy w Dinette, jadłam krem ze szparagów i był bardzo smaczny. Za to sama galeria w Sky Tower trochę opustoszała.
UsuńKilka lat mieszkałam we Wrocławiu i muszę przyznać, że lubiłam to miasto, mimo korków i innych takich "przyjemności". ;) Chętnie tam wracam w odwiedziny, chociaż coraz rzadziej, bo jednak z Mazur mam daleko. ;) Fajny post. I Zosia śliczna!
OdpowiedzUsuńPodobno korki nadal są i pewnie dlatego miasto opanowały rowery. Infrastruktura im sprzyja, więc pozostaje tylko jeździć.
Usuńz początkiem czerwca wybieram się do Wrocławia ale tylko na parę godzin więc pewnie starczy nam czasu jedynie na spacer rynkiem i Ostrów Tumski :) ale dobre i to..
OdpowiedzUsuńDobre i to. Warto skorzystać z rowerów miejskich, można szybciej przemieścić się z miejsca na miejsce.
Usuńdobry pomysł,pomyślimy o tym :)
UsuńByłam we Wrocławiu... 25 lat temu! Ale ze wszystkich stron słyszę o tym mieście same dobre rzeczy, więc mamy już tam zaplanowany wakacyjny wyjazd :) Nie trzeba mnie już przekonywać, ale gdyby tak było- Twoje zdjęcia zrobiłyby to z pewnością!
OdpowiedzUsuń:)))
Koniecznie weźcie kocyk i popiknikujcie na Wyspie Słodowej :)
UsuńMuszę się kidyś wybrać do Wrocławia, bo widać że parę fajnych miejsc jest do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia... :)
Na pewno dużo więcej niż pokazałam.
UsuńDziękuję za piękne zdjęcia mojego ukochanego Wrocławia!
OdpowiedzUsuńCharlotta jest fajna, ale nawalili z tym pieczywem:(
Na tej samej ulicy warto też zajrzeć do Central Cafe - na śniadanko:)
Na obiad polecam też LaMaddalenę (na przeciwko Bułki z M.), Przystań nad Odrą albo La Folie w Rynku.
Dzięki za rekomendacje.
UsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuń