Uwielbiam blogować
10:23:00
Będziecie się śmiać czy nie, ale ja naprawdę uwielbiam blogować.
Wczoraj Zosia poszła z tatą na spacer, na godzinę dosłownie, to ja zamiast położyć się na kanapie i poleniuchować, albo odespać, zabrałam się za aranżowanie kącika do zdjęć. Złapałam za aparat, cyknęłam parę fotek. Później zabrałam się za ich obróbkę. Herbatka ostygła, ciasto zostało niedojedzone, a ja siedziałam przy komputerze, aż do powrotu rodzinki. I tak miałam za mało czasu...
Ale mnie to odstresowuje, daje satysfakcję i poczucie spełnienia. Jest lepsze niż bezproduktywne nicnierobienie. Taki wypoczynek nigdy nie był w mojej naturze. Nie mówię, że nie lubię leżeć i nic nie robić, ale najlepiej się czuję gdy mogę się trochę "wyżyć kreatywnie", na co niestety przy małym dziecku nie ma zbyt wiele czasu.
Aktualnie intensywnie pracujemy z Agnieszką i resztą Dziewczyn nad naszym spotkaniem Bloggers Garden Party. To też uwielbiam. Planowanie, przygotowywanie, przemyślenia. Rozmowy z ludźmi, negocjacje. I niech mi ktoś powie, że to nie rozwija! Poszerza horyzonty.
A jak się już spotkamy, to dopiero będzie szaleństwo! Już się nie mogę doczekać przyszłej soboty.
Wczoraj było dość ponuro, dzisiaj nieśmiało słonko wychyla się zza chmur. Może jeszcze będzie ładnie.
Miłej niedzieli Kochani!
Kosz Half Moon Ferm Living - ScandiKids
Poducha Gran - decorOlka (aktualnie trwają wyprzedaże!)
PS. Jak widzicie kupiłam dywan, nad którego wyborem zastanawiałam się tutaj. W rezultacie postawiłam na neutralny kolor i tworzywo sztuczne (łatwe do czyszczenia). Dywan oczywiście z IKEA.
PS. Jak widzicie kupiłam dywan, nad którego wyborem zastanawiałam się tutaj. W rezultacie postawiłam na neutralny kolor i tworzywo sztuczne (łatwe do czyszczenia). Dywan oczywiście z IKEA.
24 komentarze
Skąd ja to znam, tak jak bym czytała o sobie :) Słonecznej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńTakie odpoczywanie również lubię i też daje mi dużo satysfakcji, więc doskonale Cię rozumiem. Dywan zauważyłam i wyprzedziłaś Olu moje pytanie gdzie go upolowałaś. Chyba czeka mnie wyjazd do Ikei :)))
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli :)
Dywan polecam, naprawdę się sprawdza.
UsuńRozumiem Cię 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA żebyś wiedziała! My chyba wszystkie tak mamy ;) Szkoda, że ja daleko od Was i jakoś nigdy jeszcze nie udało mi się dotrzeć na żadne spotkania ... Może kiedyś ;) Udanej zabawy! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś się uda spotkać.
UsuńJak zwykle pięknie :) Daj Zosi jeszcze 2 lata i zobaczysz jak pobudzi Twoja kreatywność...nie będzie końca ;)
OdpowiedzUsuńMówisz? :)
UsuńWłaśnie odkryłam, że mamy niemal identyczne kanapy :)) - ślicznie urządzony kącik wypoczynkowy.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego szaleństwa i czekam na relację,
pozdrawiam
Jak miło Cię tu widzieć i dziękuję za miłe słowa.
UsuńDużo szarości. Ładnie. Ja właśnie flirtuję z myślą, żeby gdzieś zrobić sobie taką >cenetową< szarą ścianę.... ;)
OdpowiedzUsuńA co do blogowania - ja też uwielbiam, zwłaszcza jak jest niewymuszone, prawdziwe i piękne, jak u Ciebie :)))))
Baj *
Dziękuję Aguś :)
UsuńOlu cudnie u Ciebie! Ja wiecznie nie mogę znaleźć czasu na jakiś nowy post. Czekam na relację z imprezki :)
OdpowiedzUsuńLubię gdy mam wenę, a z tą bywa różnie, ale.... blog to wspaniały zapis czegośtamwnaszymżyciu choć pojawiła się konkurencja (fb, insta i parę innych :) krótki zapis chwili.
OdpowiedzUsuńSzarości uwielbiam, każde i wszędzie :)
Ale fb czy insta, to bardziej takie łapanie chwil, blog, przynajmniej u mnie, wymaga przygotowań. To nie takie hop-siup zdjęcia, więc chyba nie boję się konkurencji :)
UsuńJa też uwielbiam, tylko często czasu brak;/
OdpowiedzUsuńbuziaki
Mnie też niestety brak, dlatego łapię chwile.
Usuńja tem cie rozumiem całkowicie :) a ja wziełam sie na sposob i robie wiele rzeczy z małym ;) nie raz obrabiam zdjęcia i mały siedzi u mnie na kolanach słucha swoje muzyki przez słuchawki.. lub bierze swoj aparat i robie zdjecia z mama ;) lub .. a to w dzisiejszym poscie nawet jest ;)
OdpowiedzUsuńU mnie wspólne siedzenie przy komputerze nie wchodzi na razie w grę, bo klawiatura najfajniejsza i myszka :)
UsuńOla dokładnie tak! zgadzam się z Tobą Oluś :))) chciałoby miec się tylko więcej czasu, bo ostatnio niestety niedosyt. Dlatego tak zazdroszczę macierzyństwo i tych godzinek , gdy mała śpi, albo właśnie idzie na spacer ;) śliczne zdjęcia.. ten talerzyk jaki ładny:) no i kosz! <3 w podobnym stylu jak mój, tylko ja mam z delikatniejszego materiału, który nie jest chyba aż tak sztywny. uściski posyłam i nie mogę doczekać się naszego spotkania! A Tobie kochana należą się ogromne uściski za zaangażowanie w planowanie naszego garden party! <3
OdpowiedzUsuńDzięki Ania. Na tym macierzyńskim, to wcale nie jest tak kolorowo, jak się samemu siedzi z dzieckiem w domu. Ja mam to szczęście, że Pan G. ma taka pracę, że dużo czasu siedzi w domu i mi pomaga. Najwięcej czasu miałam w ciąży jak siedziałam na zwolnieniu, tylko wtedy nie zawsze się chce, człowiek się rozleniwia.
UsuńBuźki i do zobaczenia w sobotę!
Cudnie u Ciebie :). A o tym czasie, kiedy dzieciaczek akurat daje chwilę, żeby odetchnąć coś wiem :D. Moja córa właśnie zasnęła z długopisem w łapce i książką na nodze :).
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się przyjęciowej aranżacji :)
piękne zdjęcia.powiem Ci w sekrecie:)że mam tak samo:)jak tylko mój L zaśnie albo właśnie się bawi łapie aparat.Jak śpi to obrabiam zdjęcia,bo to uwielbiam.
OdpowiedzUsuńściskam i zapraszam do siebie