Stolik "zrób to sam"
12:43:00
Długo nie mogłam się zdecydować na stolik kawowy. Jak mi się już coś spodobało, to cena była zaporowa. W końcu zdecydowaliśmy przerobić stołek z IKEI, który na stolik był odrobinę za mały (tu pokazywałam jak wygląda).
Zamówiliśmy u stolarza okrąg o średnicy 60 cm, ze sklejki, takiej samej grubości, jak blat stołka. Nowy blat i nóżki zostały pomalowane białą lakierobejcą. Pozostało jedynie skręcić całość i powstał taki oto stoliczek.
Nie do końca, niestety, jestem z niego zadowolona. Farba niezbyt dobrze pokryła nóżki (spłynęła, za względu na zbyt śliską powierzchnię). Zastanawiam się teraz czy nie pomalować go po prostu na biało, farbą akrylową, jak myślicie? Teraz wygląda dość niechlujnie.
Na pierwszym zdjęciu, w tle widać piękny lampion od Agnieszki. Muszę go Wam kiedyś pokazać w całej okazałości.
13 komentarze
Ładny.
OdpowiedzUsuńWow, lepszy niż kupowany ;)) świetnie to wygląda ;]
OdpowiedzUsuńja bym go na biało potraktowała całego
OdpowiedzUsuńBo właśnie...
UsuńŚwietny ten stoliczek Olu! Ja bym go pomalowała akrylową farbą, bo jak już teraz Cię drażni jego wygląd, to nie ma na co czekać;) Zdradzisz, skąd te marokańskie pufy? Prezentują się pięknie! Ten lampion widziałam już na kilku blogach, super sprawa :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńCo do pufy, to polowałam na nią długo. W Polsce trudno je dostać. Udało mi się ją wypolować w styczniu na Westwing.
UsuńBardzo fajnie wygląda ten stół, świetny pomysł mieliście z przerobieniem stołka. Wydaje mi się, że wystarczy przytrzeć papierem ściernym zacieki i pomalować raz jeszcze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Obawiam się, że nie. Jeszcze się pęcherzyki na blacie porobiły. Będę na nim pracować.
UsuńSpróbuj nogi przed pokryciem lakierobejcą przeszlifować drobnym papierem ściernym... poza tym nanoś cienką warstwę lakierobejcy, wtedy unikniesz efektu zacieków, a jeśli efekt będzie niezadowalający można położyć drugą warstwę. Uwielbiam prace przy drewnie :) - i choć na co dzień zajmuję się kompletnie innymi rzeczami to po prostu gdzieś tam w moich żyłach płynie krew mojego pradziadka i prapradziadka stolarzy, których niestety znam tylko z opowieści...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny stolik wyszedł:))
OdpowiedzUsuńStolik bardzo pasuje do Waszych wnętrz:) A ja mam pytanie "z innej beczki": czy Twoja kanapa jest rozkładana? I czy jesteś z niej zadowolona? No i z jakiego sklepu pochodzi? Szukam czegoś sensownego i stąd moje pytania:) Pozdrawiam, Ania:)
OdpowiedzUsuńZ kanapy jestem bardzo zadowolona, ale to pewnie wszystko kwestia gustu i preferencji. Rozkłada się, więc jest też praktyczna. Pochodzi z Bizzarto.
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu za informację:) Ania.
Usuń