Decoupage w skandynawskim stylu
21:58:00
Decoupage zawsze kojarzył mi się ze stylem prowansalskim, z shabby chic... Niby to ładne, ale zdecydowanie nie dla mnie. Tak mi się wydawało.
Zainspirowana przez przyjaciółkę, postanowiłam spróbować zastosować tą technikę do zdobienia przedmiotów bardziej "po mojemu".
Przeczytałam kilka tutoriali, poszłam na zakupy i zabrałam się do pracy.
Cel - pudełko na chusteczki w maki od Marimekko.
Najpierw pomalowałam gotowe pudełko na chusteczki białą farbą akrylową. To było jeszcze dosyć proste.
Następnie należało wyciąć wzory z serwetek i przykleić je odpowiednik klejem, do pomalowanego pudełka.
I tu zaczęły się schody....
Wycinanie wzorów, mimo że żmudne, to jeszcze nic trudnego.
Precyzji i ostrożności wymaga przyklejanie. I tu moja rada dla początkujących. W kilku miejscach przeczytałam, że należy posmarować klejem serwetkę. Cóż, nie polecam. Mnie nie chciała się już odkleić od podłoża, na którym ją smarowałam, w całości. Poszła na straty. Dużo lepszym sposobem jest smarowanie powierzchni, do której serwetkę będziemy przyklejać. Ja tak w końcu zrobiłam i, lepiej czy gorzej, udało się.
Na koniec polakierowałam powierzchnię pudełka specjalnym werniksem do decoupage'u. Tu również trzeba uważać, żeby nie rozmiękczył on za bardzo przyklejonej serwetki. Może to spowodować "ściągnięcie" serwetki pędzelkiem.
Podobno są również lakiery w spray'u. Możliwie, że lepiej się sprawdzają. Ja nie próbowałam.
To dopiero początek mojej przygody z decoupage'm, więc nie chcę się wymądrzać, ale może moje rady laika przydadzą się innym debiutantom.
A tak wygląda gotowe pudełko. Jak Wam się podoba?
Zbliża się 500-ny post na moim blogu. Chciałabym go uczcić jakoś specjalnie. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się zrealizować, to co sobie z tej okazji wymyśliłam.
Miłego dnia! ♥
31 komentarze
no i pięknie ! :)
OdpowiedzUsuńNo!
Usuńzdecydowanie bardziej podoba mi się Twoja wersją niż te wszystkie pastelowe aniołki i różyczki ;) powodzenia w dalszych dziełach
OdpowiedzUsuńHeh, dzięki!
UsuńŚliczne pudełko. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńbardo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńPiękne jest ! Ja trochę się decoupagem bawię co jakiś czas, ale już dawno odeszłam od stylu prowansalskiego :)
OdpowiedzUsuńTu przykład mojego pudełka :)) http://www.facebook.com/photo.php?fbid=246020215441636&set=a.241062922604032.55590.184687934908198&type=3&src=http%3A%2F%2Fsphotos-g.ak.fbcdn.net%2Fhphotos-ak-snc7%2F307148_246020215441636_621688189_n.jpg&size=720%2C450
Pozdrawiam :))
To jest decoupage w moim stylu. Świetnie wyszło pudełeczko. Zamówiłam sobie drewniane, prostokątne świeczniki z myślą o tej metodzie. Zobaczymy co mi wyjdzie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Usuńw maki Marimekko upolowałam torebkę w second handzie ale z "dekupażem" niestety jeszcze nie miałam nic wspólnego :)) fajny pomysł !!! dziękuję za cenne wskazówki , może kiedyś popełnię cosik z dziewczynkami ???? pozdrowionka
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłybyście mieć niezłą radochę z tego.
Usuńbardzo ładne pudełeczko na chusteczki:)
OdpowiedzUsuńhaha świetnie wyszło i jakie optymistyczne jest:) jak dla mnie genialne spojrzenie:))) buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńgenial!!!! że tak z francuska zakrzyknę :)))))
OdpowiedzUsuńja też tak wolę ;)
bawię się dekupażem od jakiegoś roku, ale niestety rzadko. cudowne rozluźnienie ;3 też z początku ściągałam serwetki pędzelkiem, bo i pędzelkiem. jeśli Cię to ciekawi to moja metoda na klejenie jest taka - kładę serwetkę na przedmiocie, na którym ma być ona klejona, polewam na środku klejem/medium i rozsmarowuję palcem do brzegów serwetki, idzie szybko i sprawnie. oczywiście dużo łatwiej jest gdy serwetka nie jest wielkości talerza czy jeszcze większa, ale i z takimi sobie idzie poradzić :))
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że to klejenie Cię nie zniechęciło i będziesz się tym bawić czasami :)
pozdrawiam ciepło,
Kasia :*
boskie!*-*
OdpowiedzUsuńNo i super objawienie decou, ten chustecznik super. Niesamowicie mi się podoba (pewnie łatwiej byłoby pomalować :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hehe. Tylko mnie się ręce trzęsą więc wolałam przyklejać:-)
UsuńJa tez zaczynam na dniach zabawę z dec..... i już się boję jak mi to będzie szło:P
OdpowiedzUsuńDużo cierpliwości Ci życzę.
UsuńŚwietne pudełko. Ja byłam na szybkim kursie decoupage i mnie uczono, żeby położyć serwetkę (tą kolorową część, bo nie wiem czy Ty u siebie rozłączyłaś wszystkie części serwetki) i potem od środka rozsmarowywać klej na zewnątrz obrazka. Mi to wychodzi właśnie w taki sposób. Życzę chęci do dalszej zabawy, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRozdzielałam. I tak od góry smarować? Że to ma przemięknąć przez serwetkę i ją przykleić? Dobrze zrozumiałam?
Usuńdobrze zrozumiałaś, ja kleję w taki sam sposób :)
UsuńStylowo! Marimekko rządzi ;)ach!
OdpowiedzUsuńAch! :)
Usuńjeśli chodzi o lakiery w spraju są i są dość wygodne w stosowaniu
OdpowiedzUsuńtylko trzeba wodne kupować bo inaczej można się udusić ;)
pudełeczko bardzo energetyczne :)
może... mnie zmobilizowałaś do zdekupażowania kilku ozdób na choinkę, może ;)
Do dzieła zatem! I zdrowia, bo słyszę, że coś z gardłem nie w porządku!
Usuńdzięki :)
Usuńgardło boli chyba czas w moich włościach ogrzewanie jakieś
odpalić
To Ty zimnolubna jesteś. U nas ogrzewanie już dawno włączone, a ja i tak wieczorami pod kocykiem siedzę.
Usuńchustecznik super:) jak czytam o Twoim podejściu do decoupage to jak bym o sobie czytała - dosłownie :) moja siostra jest zakochana w tej "sztuce" i co rusz chce mi coś podarować - a ja- rękami i nogami się zapieram - że ja nie lubię tego , że to nie w moim stylu :))aż w końcu sama musiałam spróbować z dziećmi na świetlicy:) ale była zabawa - jak smarowałam chusteczki to wszystko mi się rwało, gniotło i szło do kosza - więc wpadłam na taki pomysł jak Ty :) - smarowałam doniczkę a potem kleiłam - no i motywy wybrałam sama ;) żeby było w moim stylu :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńp.s. i zapraszam na candy do siebie - jeżeli tylko Zechcesz :)))