Sypialniany makeover i KONKURS
09:20:00
Już odliczam dni do urlopu. W tym roku wyjątkowo późno, więc tym bardziej nie mogę się doczekać. A przed urlopem zwykle bywa tak, że nagle kumuluje się masa obowiązków. W pracy, w domu... I przez to troszkę nie mam czasu na blogowanie. Strasznie Was przepraszam, ale mam nadzieję, że dzisiaj Wam trochę wynagrodzę, tą krótką nieobecność.
Kilka dni temu zostałam zaproszona do współpracy przez firmę Tchibo. Poproszono mnie o prezentację produktów z najnowszej kolekcji "Komfortowe mieszkanie". Od razu popędziłam do galerii tuż obok mojego biura, by sprawdzić "na żywo" jakie produkty się w niej znajdują i czy z czystym sumieniem będę mogła je Wam zaprezentować. Zgodziłam się na współpracę, długo się nie zastanawiając. Przy okazji znalazłam super tor przeszkód dla psa. Gdybym tylko miała własną działkę, to pewnie bym go kupiła.
W skład kolekcji "Komfortowe mieszkanie" wchodzą tekstylia do sypialni i salonu. Pościele, pledy, narzuty w odcieniach beżu i filetu.
Najbardziej polecam pościel. Jest na pierwszy rzut oka bardzo dobrej jakości, dam znać gdy powłoczka na poduszkę przejdzie test zarostu Pana G. i się nie zmechaci. Jedyny jej minus, to brak rozmiaru 200x220 cm. Jest tylko 140 cm i 160 cm. 160 cm pasuje na naszą letnią kołdrę. Niestety zimową mamy już dużą.
I jeszcze prześcieradło z gumką. Chyba nie miałam do tej pory szczęścia, bo nie trafiłam wcześniej na pasujące na nasz materac. To z Tchibo jest w sam raz. Chyba dokupię jeszcze jedno, tym razem białe.
Jeśli lubicie lampki Cable&Cotton, to w Tchibo znajdziecie je w wydaniu fiolotewo-beżowym.
To tyle gadania. Zapraszam do mojej sypialni. Jej kolorystyka, cały czas nie została zmieniona. Nie króluje w niej jeszcze biel, ale staram się przemycić trochę elementów skandynawskich.
I na koniec obiecany konkurs. Zasady jak zwykle:
1. Zostawcie komentarz pod tym postem, w którym napiszcie czego nie może zabraknąć w Waszej sypialni, oczywiście z wyjątkiem łóżka.
2. Jeśli prowadzicie bloga, umieśćcie na nim informację o konkursie (banner poniżej). Oczywiście, jeśli nie jesteście bloggerami, to również zapraszam Was do zabawy.
3. Jeśli jeszcze nie obserwujecie mojego bloga zapraszam Was do tego. Zapraszam też na facebook'owy fan page.
Ze wszystkich pozostawionych komentarzy wybiorę dwa, których Autorzy otrzymają komplet bawełnianej pościeli od Tchibo (160 x 200 cm).
Wyniki tuż po moich wakacjach, w poniedziałek 3.09.2012.
Zapraszam serdecznie!
46 komentarze
W sypialni nie może zabraknąć nastroju, czasem romantycznego, czasem do relaksu ;), światła - promieni słońca budzących rano i blasku księżyca kołyszącego do snu, i komody, stolika lub krzesła, gdzie można przewiesić ubranie, położyć książkę czy postawić kwiaty, natomiast musi brakować w niej zegarka, aby nie odliczał czasu, jaki możemy w niej spędzić ;)
OdpowiedzUsuńAleksandro! Urzekła mnie ta kolorystyka! Fiolety! Mmmmmm... To jest to, co tygryski lubią najbardziej - szczególnie te zielonookie ;-)
OdpowiedzUsuńA bez czego nie istniałaby moja sypialnia? Bez światełka! Lampki, przy której czyta się do późnych godzin nocnych. Przy okazji tworzy nastrój, którego nie można porównać do tego z "górnego" światła :) Pozdrawiam, Magda K.
W alkowie nie powinno zabraknąć lampek wraz z półkami na ścianie zapełnionych książkami do czytania oraz wiele poduszek o różnych kolorach i rozmiarach. Ooo! asilana
OdpowiedzUsuńPrzyjemne te sypialniane przygaszone fiolety. W naszej sypialni nigdy nie może zabraknąć "zigzagowego" kubka z wodą i piętrzącego się na podłodze stosu książek dla dzieci :-).
OdpowiedzUsuńhehe u Mnie w sypialni??Nie może zabraknąć: męża w łóżku, dwóch psów pod łóżkiem i kota nad łóżkiem(lub na twarzy-to już zależy od fantazji kota;) Bez tego 'stałego składu' sypialnia (jaka piękna by nie była) nie cieszy tak samo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ola
Bardzo ciepłą sypialenka... lubię Twoje wpisy gdzie pokazujesz swoje mieszkanko!! A kubeczek kusi oj kusi........
OdpowiedzUsuńAsortyment z Tchibo bardzo ładny kuleczki cudne...
Myślę że w sypialni sprawdziłaby się świetnie szarość. Świetnie wyglądała by z drewnem tam już obecnym.
Jak dla nas w sypialni nie może zabraknąć wygodnej poduszki, ciepłego kocyka, bocznych świateł, świeczek dużo miłości, czułości i buziaczków ;) Jak dla mnie to niezbędne :)
Pozdrawiam
W.
W naszej sypialni nie może zabraknąć zasłon ratujących nasze piękne sny przed brutalnym przerwanie przez wpadające prze okno promienie słońca które każą się obudzić.
OdpowiedzUsuńW mojej sypialni nie może zabraknąć odganiacza złych snów. Zawsze wisi niepozorne nad łóżkiem, tak samo jak wiszący w konie sypialni kryształ górski. Trochę feng-shui nie zaszkodzi, a może rzeczywiście jest "bezpieczniej" dla spokojnych snów:-)
OdpowiedzUsuńInformacja o konkursie zaraz będzie na blogu w zakładce "o rozdawnictwach słów kilka"
Pozdrawiam cieplutko
w mojej sypialni nie może zabraknąć ciepła mojego męża obok i pomrukiwania śpiącego psiaka "w nogach" - bez nich nigdy nie zasnę :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://gadkaszmatka.blogspot.com/
W sypialni nie może zabraknąć pięknej lampy, tak banalnie,,,
OdpowiedzUsuńW mojej sypialni nie może zabraknąć prywatności... i ciszy, którą mogłyby przerwać rozmowy i westchnienia :)
OdpowiedzUsuńDla mnie w sypialni nie może zabraknąć snów... One często spotykają się z moimi marzeniami... W sypialni potrafię o nich odważniej myśleć i często właśnie po wyspanej nocy wstaję zmobilizowana do ich realizowania.... Właśnie w sypialni zrodziła się większość moich pomysłów na nasze mieszkanie...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:) do mego kąta marzeń poczętych w sypialni...:)A tam też fiolet w sporej dawce:)
Pozdrawiam, nanulika
http://mojewnetrza.blogspot.com/
http://mojewnetrza.blogspot.com/2012/08/konkursowo-u-oli.html
UsuńWitaj, prześliczne są powyższe zdjęcia :) A czego nie może mi zabraknąć w oprócz łóżka? Oczywiście pościeli, takiej która pozwoli uzyskać intymny nastrój do odpoczynku i nie tylko.
OdpowiedzUsuńA taka stonowana, a zarazem urocza pościel bardzo by mi się przydała :)
Poza pościelą ważne są też zasłonki (zaraz poszukam czy byłyby w podobnym deseniu?), aby ograniczyć dostęp do światła i dać się usypiać melatoninie ;) Przyznam, że mam duże problemy z zasypianiem, więc zwracam uwagę na każdy detal.
W mojej sypialni niezbędny jest chłop;) mężowskie ramię zamiast poduszki, ciepło jego ciała zamiast kołdry i czułe słówka zamiast nastrojowej muzyczki i właściwie mogłoby wystarczyć. Ale jako stuprocentowa kobieta nie wzgardziłabym ślicznymi tekstyliami, lampkami i dodatkami. Zwłaszcza, że chłop już jest, a sypialnia dopiero się urządza:)
OdpowiedzUsuńSypialnia - to oaza spokoju, oderwanie się od całego zgiełku, wszystkich problemów - nie może w niej zabraknąć nastrojowej lampki, filiżanki z melisą lub inną łagodną herbatką i ładnego obrazu na ścianie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ula :)
http://halula.blogspot.com/
W mojej sypialni nie może zabraknąć.. zapachu :) Lubię, gdy pościel pachnie świeżością, bez tego nie usnę :) i ważne by pościel była miękka i otulająca, bo łóżko jest najważniejsza strefa w sypialni :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o moją sypialnię, a właściwie przyszłą :) to na pewno nie zabraknie w niej mojego mężczyzny. Nic tak nie daje bezpieczeństwa( szczególnie w sypialni) jak druga osoba. Tam panuje zawsze wyjątkowy klimat, co skłania do przytulania się :) Nie może zabraknąć również świeczek, które można zapalić wieczorem aby podkręcić romantyczną atmosferę :) Dodatkowo jakiś zapaszek lub świeże kwiaty w klimatycznym wazonie i sypialnia gotowa :)
OdpowiedzUsuńW sypialni nie może zabraknąć miłości, spokoju czułości.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim to pomieszczenie do wypoczynku i relaksu.
Pozdrawiam
Angelika Nehring- fb.;)
e mail angelika.nehring@wp.pl-->
blog gdzie jest banner
http://moj-kosmetyczny-swiat.blogspot.com/
Piękną masz sypialnię, bardzo mi się podoba, zwłaszcza łóżko.
OdpowiedzUsuńJest wiele rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie mojej sypialni. Są to na przykład kwiaty, chyba czułabym się dziwnie, gdybym nie miała w pokoju choćby jednego kwiatka w doniczce. Drugą bardzo ważną rzeczą są książki, bo uwielbiam czytać. Mogłoby nawet nie być półek, ale książki być muszą, wymyśliłabym na pewno jakiś sposób, by ładnie prezentowały się w mojej sypialni :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Polubiłam na facebooku i dodałam do obserwowanych, choć bloga nie prowadzę.
justyna.rudnicka_21@wp.pl
W sypialni wazna jest miekka poduszka,
OdpowiedzUsuńby kazdego wieczora polozyc swe uszka,
do tego nakryc sie mezczyzny ramieniem
i zasnac spokojnie, z czystym sumieniem.
W powietrzu roznosic sie musi aura milosci,
bo to nie pokoj do przyjmowania gosci ;)
PS: bardzo przepraszam za brak polskich znakow
W mojej sypialni (którą nota bene będę za niedługi okres czasu urządzać w nowym mieszkaniu), nie będzie mogło zabraknąć ramek na zdjęcia, powieszonych na ścianach w ciekawej kombinacji. Marzą mi się białe, grube ramki różnych wielkości, a w nich Nasze ślubne zdjęcia. Żebym mogła tuż przed zaśnięciem oraz zaraz po otworzeniu oczu patrzeć na nie, i wspominać te najpiękniejsze chwile Naszego wspólnego życia.
OdpowiedzUsuńPytanie dotyczyło tego, czego nie może zabraknąć, natomiast ja chciałabym też zaznaczyć, że pod żadnym pozorem, nigdy w życiu nie zgodzę się na postawienie w sypialni telewizora. No to będzie salon:)
W mojej sypialni nie może zabraknąć stoliczka nocnego, na którym zawsze leży książka i szklanka z wodą a także lampki przy której czytam :)
OdpowiedzUsuńW mojej sypialnie nie może zabraknąc kwiatów oraz lampki nocnej ponieważ uwielbiam czytać w łóżku
OdpowiedzUsuńobserwuje jako :Aga W
zapraszam rowniez do mnnie na koralikowewariacje.blogspot.com
pozdrawiam
kochana strasznie podoba mi się twoja wersja sypialni:)
OdpowiedzUsuńteż kocham fiolety i co prawda jestem dopiero w trakcie urządzania sypialni.. takiej naszej wspólnej wymarzonej... z miejscem na wielkie drewniane łóżko...
dla mnie w niej nie może zabraknąć kilku rzeczy- pierwsza to komoda a na niej nasze zdjęcia.. nasze ślubne i te codzienne... poza tym świeczki zapachowe.. palone co wieczór by nadać klimat.. w takiej sypialni czuję się świetnie.. zawsze zapalam świeczki na godzinkę przed pójściem spać by jak wejdę później z ukochanym to ładnie pachniało... iii na koniec nie brakuje w niej.. nastrojowej lampy.. u nas tą funkcję pełni lampa solna.. taka wielka chyba z 7 kilowa ale jaka piękna...
teraz co prawda śpimy jeszcze na materacu na podłodze bo jesteśmy w trakcje pracy nas naszą sypialnią.. ale lampa stoi w koncie też na podłodze i każdego wieczora świeci nam i jest tak fajnie tak romantycznie:) i czasem jak zaśniemy to ona dalej świeci ale nam to wcale nie przeszkadza... pozdrawiam Daria
ps to mój e mail: daria_gj@wp.pl bo bloga nie posiadam":/
W mojej sypialni nie może zabraknąć fotela bujanego mojej Babuchny kochanej i dobrej książki i moich kwiatkowych poduch (od niedawna)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.wyspasnow.blogspot.com
W mojej sypialni nie może zabraknąć baldachimu! Mam na ich punkcie fioła i bez względu na to jakie mam łóżko ( często się przeprowadzam) to baldachim zawsze sprawia że czuję się jak księżniczka :)
OdpowiedzUsuńW mojej sypialni... Hmm, na pewno nie może zabraknąć w niej mojego kota, Figla. Wieczorem utuli mnie do snu, rano obudzi lizaniem po nosie i udeptywaniem... Wróć, całusem w nos i delikatnym masażem całego ciała xP Czasem jeszcze kołysanki pomruczy, no i oczywiście całą poduszkę zajmie (no bo jak można się do poduszki tulić jak ma się takiego miękkiego słodziaka na łóżku).
OdpowiedzUsuńA poza tym obejdę się już bez wszystkiego ;)
http://craftowe.blogspot.com/
W mojej sypialni nie może zabraknąć dodatków - stłumione światło świec, mnóstwo mięciutkich, wygodnych poduszek. Nie wyobrażam sobie mojej oazy spokoju bez ulubionego wielkiego fotela, na którym mogę się odprężyć po ciężkim dniu. Ważnym elementem jest także moja szczęśliwa figurka - słonik, który stoi w centrum pokoju na stoliku. Ale najważniejsze są wspomnienia, zdjęcia przypominająca o mile spędzonych chwilach. tego nie zastąpią żadne dodatki, bo zostają z nami na zawsze.
OdpowiedzUsuńW mojej sypialni (tej planowanej, bo dopiero ją kompletujemy) na pewno nie będzie mogło zabraknąć mojego męża :) Zasypianie bez niego sprawia mi nie lada problem, jego miarowy oddech obok mnie uspokaja, odpręża. Ponadto nie będzie mogło zabraknąć porannych promyczków słońca, nawet jeśli będą się chować za chmurami, są mi bardzo potrzebne do pozytywnego poranka. Lubię to uczucie, kiedy powoli się przebudzam, czuję ciepło na policzkach i troszkę razi w świeżo obudzone oczy każdy promyk.
OdpowiedzUsuńPonadto (już z rzeczy stricte materialnych) nie wyobrażam sobie sypialni bez szafek nocnych. Obowiązkowo po obu stronach łóżka, bo często zdarza mi się, że a to nie zdejmę kolczyków, a to gdzieś telefon trzeba odłożyć, a to sięgnąć po gazetę. Na nich jakieś ładne lampki, najlepiej w stylu babcinych lamp z nakładanym kloszem (pamiętam jak za dziecka ubierałam lalki barbie w takie klosze!) w kolorze słońca. Idylla!
Pozdrawiam!
Żelikowska
Ja też urlopuję późno :) Właściwie już kończę. A w sypialni nie może zabraknąć nastrojowych świeczek :) To chyba jedna z ważniejszych rzeczy dla mnie. Dodaje do obserwatorów i czekam na wyniki :)
OdpowiedzUsuńW mojej sypialni nie może zabraknąć miłości i namiętności, które to otrzymuję od mojego męża. Ciepłych słów na dobranoc, dotyku, rozmów szeptem i czułości. A wszystko to w ciszy i spokoju, bo sypialnia dla mnie to tylko łózko i szafa, miejsce gdzie odpoczywam i relaksuje się.
OdpowiedzUsuńA wszystko to w pięknej pościeli.
P.S. Nie mam konta na Facebooku.Pozdrawiam :)
Dla mnie priorytetem poza łóżkiem w sypialni jest odpowiednie światło. Kocham lampki, świeczniki, podgrzewacze. Dzięki nim tworzy się przytulny, a zarazem romantyczny nastrój. Także kadzidełka są świetne, szczególnie, gdy zapali się wieczorem i czuć ten przyjemny zapach...
OdpowiedzUsuńW sypialni brakuje mi niestety tylko męża:( Pracuje za granicą i widujemy się tylko kilka razy w roku jak do mnie przyjeżdża.
Przecieram mokre od łez skronie bo wiem jak kobieta się czuje gdy przeszła mastektomię moja żona ją przeżyła i nie raz na stoliku obok łóżka specjalny biustonosz po operacyjny położyła .Często się jemu przyglądała ale teraz dzięki pracy chirurgom pewność siebie na nowo odzyskała . Zawsze będą ją akceptować bo wiem ,że z taką śliczną i wrażliwą kobietą wspaniale żyje się .Drogie Fanki Fotoblooga Was proszę tylko o jedną by co pół roku stanęła w przychodni Wasza noga bo tam bezpłatnie USG piersi wykonują a dzięki niemu kobiety zdrowie zyskują .Nie chcę patrzeć na oddziałach onkologicznych na wyniszczone przez raka panie bo jaki świat bez WAS pozostanie .USG piersi po ukończeniu 20 roku życia się wykonuje a potem do trzydziestki co dwa lata się te piękne atrybuty kobiecości obserwuje .Życie ludzkie jest zawsze w cenie a ja wam życzę by przy Waszym łóżku znajdowało się na badanie piersi zaproszenie .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:
wara44@onet.pl
W Mojej sypialni nie może zabraknąć nastrojowych zapachowych świec. To one potęgują atmosferę miłości i zawsze mam je pod ręką!
OdpowiedzUsuńagata.17ko@wp.pl
Banerek u mnie
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW mojej sypialni nie może zabraknąć Ręki Fatimy. Jest to prezent, który otrzymałam od mojej kuzynki. Mieszka ona w Dubaju i właśnie stamtąd przywiozła mi ten symbol, który ochrania mnie przed "złym okiem". Wygląda to tak: http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/s720x720/313099_3433946972476_1157945824_n.jpg . Ręka Fatimy została zawieszona nad moim łóżkiem. Dla mnie sypialnia to pewnego rodzaju świętość :). Ma do niej wstęp tylko i wyłącznie mój mąż no i ja :). Jestem osobą przesądną, wierzę w różne rzeczy i odkąd otrzymałam ten prezent, wierzę, że Ręka Fatimy ochrania mnie przed złymi ludźmi :)).
OdpowiedzUsuńW mojej sypialni nie może zabraknąć mojego ukochanego, pachnącego mężczyzny w bawełnianej pościeli:) a w zimie grubych puchatych bamboszy obok łóżka :) w sypialni nie może tez zabraknąć moich perfum, zdjęć z ukochanym i wieszaka na szlafrok:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Katarzyna J. Polubiłam na fcb :)
katrinka90@o2.pl
W mojej (na razie tylko wymarzonej) sypialni, poza "banalnymi" nastrojem, ciepłem i spokojem, nie może zabraknąć książek i mojego Synka. Tych pierwszych - bo jestem zagorzałą czytelniczką i zawsze muszę mieć coś pod ręką a nic tak nie umila zasypiania jak fajna lektura, która czytana, czytana, czytana... przeradza się w ciekawy sen :-) A tego drugiego - bo jestem zakochaną Mamusią i po prostu nie umiem (sprawdzałam już nie raz) zasnąć nie mając oka na moje Dziecko :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ma_niusia
http://domowakuchnia.blox.pl/html
W mojej (na razie tylko wymarzonej) sypialni, poza "banalnymi" nastrojem, ciepłem i spokojem, nie może zabraknąć książek i mojego Synka. Tych pierwszych - bo jestem zagorzałą czytelniczką i zawsze muszę mieć coś pod ręką a nic tak nie umila zasypiania jak fajna lektura, która czytana, czytana, czytana... przeradza się w ciekawy sen :-) A tego drugiego - bo jestem zakochaną Mamusią i po prostu nie umiem (sprawdzałam już nie raz) zasnąć nie mając oka na moje Dziecko :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ma_niusia
http://domowakuchnia.blox.pl/html
Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale w mojej sypialni nie może zabraknąć... Skarpetek! Mogę zasnąć bez poduszki, ulubionej maskotki (tak, dalej koczuje przy moim łóżku) czy piżamy, ale skarpetki na nogach to must have! Może dlatego, że mam słabe krążenie i zawsze mam zamarznięte stopy, a może dlatego, że do dzisiaj boję się, że coś mnie złapie za nogi i to taka forma ochrony?
OdpowiedzUsuńJest wspomnienie w poście (http://koniecpsot.blogspot.com/2012/09/rozdania-i-konkursy-1.html), lubię stronę na FB i obserwuję! I życzę sobie powodzenia, bo nowa pościel przyda się do świeżo wyremontowanej sypialni i nowego łóżka:)
crunkchips@gmail.com
Mojej sypialni nie wyobrażam sobie bez komody,którą tak uwielbiam! Po pierwsze sama ją przemalowałam, więc się do niej "zbliżyłam" :) Po drugie mam w niej same swoje skarby!, do których mam dostęp tylko ja :) Po trzecie na niej leży ulubione zdjęcie przedstawiające moją zwariowaną rodzinkę! :) W mojej sypialni nie może też zabraknąć poważnych rozmów, bez których wszystko byłoby jeszcze bardziej skomplikowane. I nie może zabraknąć bliskich.To najważniejsze.
OdpowiedzUsuńhiperbola@onet.pl
Wbrew pozorom łóżko w sypialni nie jest takie znów niezbędne... Wystarczyłby mi materac rzucony na podłogę :-) Ale absolutnie nie może zabraknąć tej jednej ukochanej osoby, do której można się przytulić... A z rzeczy martwych - kilku mięciutkich poduszek ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://otomojabajka.blogspot.com/
Mamma Mia... Czego nie może zabraknąć w mojej sypialni?? Oj... Długo zastanawiałam się nad odpowiedzią na to pytanie, teraz już wiem... Może i to banalne, może i dziwne ale... zawsze chciałam mieć komnatę Królewską, poczuć się jakbym była Księżniczką, obudzić się , spojrzeć przed siebie i być... zachwyconą, poczuć się jak w bajce. W więc w mojej sypialni nie może zabraknąć ogromnego, w kolorze białym baldachimu, który pięknie oplatałby całe łoże, który to by w sposób efektowny przeniósł mnie w krainę baśni, w krainę wiecznej szczęśliwości. To nie mógłby być taki zwykły baldachim. To musi być coś nadzwyczajnego, coś pięknego. Rozłożyście opadający ku dołowi, pięknie mieniący się milionami iskiereczek. Delikatnie związany ku bokowi, niczym bajkowe włosy Roszpunki. Baldachim duży, ogromny. Taki, że po wejściu do sypialni, o niczym innym nie myślę jak tylko o położeniu się na pięknym łóżku i zaśnięciu w pełni szczęścia. Jak zaśnięciu po prostu z uśmiechem na twarzy. Czy baldachim to tak wiele ?? Nie !! Jednak potrafi zdziałać cuda, potrafi bardzo szybko zmienić zwykłą sypialnię w niezwykłe miejsce, po prostu miejsce wyjątkowe, mające ukrytą magię. obserwuję jako takazwyczajna1, stronki polubione, takazwyczajna1@interia.eu
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie naszej - wreszcie wspólnej - sypialni bez nastrojowej lampki, która nadaje niesamowity klimat i sprawia, że jeszcze bardziej każdego wieczoru otwieramy się bez sobą...mamy wtedy czas na naprawdę szczere i długie rozmowy...lub w milczeniu oboje czytamy książki z kubkiem ulubionej herbaty...nie może także zabraknąć chilloutowej muzyki, która kołysze nas do snu...i zatrzymanej w czasie namalowanej naszej fotografii w odcieniach fioletu, która przypomina nam, jak wielkie mamy szczęście, że gdzieś w tłumie, zupełnie przypadkiem się odnaleźliśmy i zakochaliśmy...sypialnia to nasze magiczne miejsce...tu delikatna miłość miesza się z namiętnym pożądaniem i każdego ranka budzi nas unoszącym się w powietrzu zapachem minionego pięknego dnia...
OdpowiedzUsuńemptyskies@interia.pl