Rozterki

20:47:00

Kiedy dwa lata temu urządzałam moje mieszkanie nie miałam wizji, jak ma ono wyglądać. Nie wiedziałam jeszcze, że jest tyle świetnych blogów, gdzie można znaleźć cudowne inspiracje. Teraz, kiedy codziennie przeglądam tysiące zdjęć, ciągle bym coś zmieniała w moim domku. Nie podoba mi się tapeta, kredens, nad którym tak ciężko pracowałam już nie pasuje do aktualnej wizji... Powoli, małymi kroczkami dążę do ideału, ale strasznie do niego daleko jeszcze... Pan G. nie do wszystkich moich pomysłów jest przekonany i argumentuje swoje racje względami praktycznymi, np. "Przecież to jeszcze nie jest zniszczone." itp. Czasem się zastanawiam, jak inni mężowie reagują na pomysły przemeblowań, przemalowywania ścian czy zrywania tapety ?


Foto: Hans Blomquist

You Might Also Like

5 komentarze

  1. Mój mąż nie reaguje. A to dlatego, że nie przykłada ręki do malowania po raz kolejny w tym roku sypialni, do zrywania rok wcześniej położonej tapety, do pakowania komody do bagażnika. Czasem się burzy na kolejny bzdet, typu kanka na mleko, kupiony ku ozdobie, bo on nic nie kupił dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że rozumiem Twoje rozterki - mi też cały czas coś się zmienia i też powoli dążę do ideału a czasem to co już jest lub było niedawno - zupełnie nie pasuje do aktualnej wizji... Co do Onego to hmm no marudzi no, ale w końcu ustępuje...

    OdpowiedzUsuń
  3. Po głębszym zastanowieniu i z doświadczenia - zmień mieszkanie po prostu i w ten sposób kolejny remont murowany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, ha, ha. A ja myślałam, że tylko ja jestem taka niezdecydowana ;)

    OdpowiedzUsuń

POLUB na Facebooku

Subscribe