Na ksiażki
10:59:00Przeglądając dziś Dekornika natknęłam się na komentarz Madeleine i zajrzałam na jej bloga. Jak to możliwe, że wcześniej się na niego nie natknęłam? Cóż... w 100% mój klimat.
Zainspirowana jednym z wpisów, przekazuję dalej.
Madeleine zamieszcza link do strony Bookshelf Porn, gdzie znajdziemy mnóstwo fajnych rozwiązań przechowywania książek. Poniżej kilka moich faworytów. Coś dla tych co maja dużo i tych co mało książek.
I jeszcze coś ode mnie. Jako "świr" literkowy przedstawiam regał READ.
A na koniec przesłanie... :)
6 komentarze
:)) Dzięki, że dałaś linka do mnie na bloga! jest mi bardzo miło...
OdpowiedzUsuńA wogóle to jestem zachywcona Twoim blogiem i nie wiem jak to się stało, że wcześniej na niego nie trafiłam. Pozdrawiam!!!!
Ja również uwielbiam jasne przestronne wnętrza, niekoniecznie skandynawskie, ale na pewno takie w których jest świeżość i "oddech". Lubię łączyć różne style czasem na granicy kiczu. Jednak zauważyłam ze swojego doświadczenia (zajmuję się aranżacją i projektowaniem wnętrz), że większość osób woli ciemne nijakie wnętrza, bez tego "czegoś' swojego. Dlatego odwiedzając Twój blog cieszę się, że nie jestem sama. Trochę się rozpisuję, ale wierz mi, że przez ostatnie miesiące nie miałam innego zlecenia jak: chcielibyśmy jakąś strukturę na ścianie, najlepiej piaskowiec, a kolory najlepiej coś śliwkowego ....
OdpowiedzUsuńDzięki, że jesteś :) Pozdrawiam
Wiesz co Aga, coś jest w tych ciemnych wnętrzach. Ja wiem po sobie. Remont robiliśmy 2 lata temu i byłam pewna, że chcę ciemne podłogi, ciemną kuchnię (takie modne wówczas wenge), ścianę ze strukturą... Niestety część z tych pomysłów wcieliłam w życie, na szczęście podłogi są prawie białe:) To chyba wynika z poczucia, że takie wnętrze będzie eleganckie... Dziś zaprojektowałabym moje mieszkanko inaczej...
OdpowiedzUsuńWitam u mnie Madalogo:)
Ja miałam tak samo, jak 3 lata temu urządzałam mieszkanie to wenge było wszechobecne- meble, kuchnie, terakota itp. Niestety uległam tej modzie i mam ciemną podłogę w łazience, teraz bardzo żałuję i nie mogę się doczekać remontu...:(
OdpowiedzUsuńTzn. muszę się wytłumaczyć, ba ja mam w kuchni oczywiście WENGE ;), fakt robiłam ją 5 lat temu i nie uważam, że jest ponura. W tym co napisałam wcześniej chodziło mi o taki owczy pęd, że jak w TV jest piaskowiec to wszyscy chcą piaskowiec, jak fiolet, to wszyscy marzą o fiolecie itd. nie patrząc, że mieszkają w małym ciasnym mieszkanku, że to zupełnie nie w ich stylu. Ostatnio miałam okazję widzieć nowy dom gdzie po przekroczeniu progu wpada się natychmiast w depresję. Na ścianach holu wszystkie możliwe rodzaje tynków strukturalnych w buro szarych kolorach, a pomieszczenie bez okien i tylko z małym światłem górnym, brr
OdpowiedzUsuńZamówili projekt na salon obowiązkowo z fioletem i.... tynkiem strukturalnym. Już wiem, że mam małe szanse na wprowadzenie życia do tego mieszkanka.
I znowu się rozpisuję, ale tak jak wcześniej wspomniałam dzięki, że jesteś bo zaraz po wizycie od klientów biegnę, aby wpaść choć na chwilkę do Ciebie :)
A ja własnie wczoraj tą urocza osobe poznałam osobiście!!! Jest super tak jak jej blog i mieszkanko na które już zacieram rece!!!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń