Moja sypialnia
10:57:00Dziś kolejna dawka moich wnętrz. Korzystając ze słonecznego poranka pstryknęłam kilka fotek sypialni. Pokój jest malutki, mieści się w nim tylko łóżko i jeden stolik nocny. Mieszkanie jest na poddaszu, więc skos dodatkowo zmniejsza przestrzeń, ale za to jest bardzo przytulnie. Jeszcze nie wszystko jest w niej gotowe, ale tego na zdjęciach nie widać.
Podczas fotografowania miałam towarzysza. Oro musi być wszędzie...
9 komentarze
Piękna lawenda! W takiej sypialni na pewno sny są cudowne....
OdpowiedzUsuńBardzo kobieca i ciepła. Zazdroszczę tej wielkookiej przytulanki.
OdpowiedzUsuńPrzytulnie :) i te Ora oczyska :)
OdpowiedzUsuń;) piękny kolor ścian!! I masz rację! Nie widać niedociągnięć!!! Wręcz przeciwnie... wygląda wspaniale...
OdpowiedzUsuńUcałuj ode mnie Pieska w nos ;)
lawendowo-wrzosowa... piękna sypialnia :)
OdpowiedzUsuńEkstra, podziwiam, ja umiem tylko białe i czarne ściany zaplanować (ewentualnie cegłę - co widać w moim domu), reszta totalnie mi nie wychodzi, robi się tak jakoś - źle dla oczu. A u Ciebie - poleżałabym z chęcią przy tym cudnym stworku, nos ma rozkoszny (resztę też) i to spojrzenie niewinne...
OdpowiedzUsuńaż czuć zapach lawendy:)
OdpowiedzUsuńkolor mnie urzeka, fioletowy to jest to!
pozdrawiam
Joanna
Hej! Ja też mam lawendową sypialnię!
OdpowiedzUsuńJa już nie :)
Usuń