Orientalny kącik i zdobycze z pchlego targu
15:24:00
Przeglądając wczoraj zdjęcia na Pinterest nabrałam chęci na odwiedzenie pchlego targu...
Z samego rana wyposażyłam Pana G. w świeże mleko, a sama ruszyłam na rynek. Po dojechaniu na miejsce już myślałam, że to nie będzie mój szczęśliwy dzień, bo targowisko okazało się być w remoncie. Zaciągnęłam jednak języka i miły starszy pan poinformował mnie o tymczasowej lokalizacji. Udało mi się tam trafić i popędziłam na łowy.
Trochę wyposzczona penetrowałam stoiska i mówię Wam, że kupiłabym wiele. Powstrzymywałam się jedna, by nie przywieźć do domu zbyt wielu śmieci. Upolowałam jednak kilka drobiazgów, którym mam zamiar nadać nowe życie. Sami zobaczcie.
Najbardziej jestem zadowolona z drewnianej tacy. Zastanawiam się na jaki kolor ją pomalować? A może zostawić ją taką jaka jest? Jeszcze myślę.
Na pewno pomaluję ceramiczny talerz, na czarno. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Chciałam się Wam też pochwalić przearanżowanym kącikiem przy wejściu. Marokańska latarenka i metalowa miseczka nadały mu orientalnego charakteru. Całości dopełnia kosz, który swoją drogą, też przyjechał kiedyś ze mną z pchlego targu.
Uciekam robić imieninowe ciasto dla Pana G. Miłego weekendu Kochani.
♥ ♥ ♥
Bardzo dziękuję za Wasze komentarze.
Ola
6 komentarze
o la boga! piękny ten talerz!!!!!! nie maluj! :))))
OdpowiedzUsuńTalerz czy taca? Bo tacy chyba faktycznie nie będę malować :)
UsuńPrzytulnie :) Ale tacy nie maluj broń Boże!!! Buziaczki
OdpowiedzUsuńOluś świetne łowy moja droga! :) genialnie to wygląda:) jak pomalujesz , będzie cacy!
OdpowiedzUsuńa kącik? ten kosz jest boski! :))) maluj talerz! tace zostaw!:)
Fajne zdobycze!
OdpowiedzUsuńA ja tam bym pomalowała tacę. Na biało:-)
Pozdrowionka
Widać, że polowanie udane :)
OdpowiedzUsuńJa dziś również na pchlim byłam, ale niestety nie znalazłam tego czego poszukiwałam, może innym razem ;)
Buxka !