Miał być wczesno poranny post, ale nie wyszło. Zofia ma dzisiaj zły dzień... Jest za to późno popołudniowy i to w przelocie między karmieniem a gotowaniem obiadu.
U mnie jeszcze odrobina lata. Kwiatki zebrane podczas wczorajszego spaceru. I uwiaczniona krótka chwila porannego relaksu.
Bardzo lubię te kwiaty,nie pamiętam niestety jaką mają nazwę ;( Jedne z tych,które dłuuugo kwitną,można jeszcze cieszyć się nimi nawet o tej porze roku.
Ty nawet umiesz takie kwiatki nazbierać na spacerze, żeby kolorystycznie do tych szarości pasowały :) szkoda, że koło mnie takie nie rosną. Mam nadzieję, że Zofia dziś znowu jest kochaną Zosieńką ;)
23 komentarze
Olu błogo mi jak na to patrzę ;)
OdpowiedzUsuńAle post jest. I to jaki kolorowy,cudne kwiaty:))
OdpowiedzUsuńjak w lecie :)
OdpowiedzUsuńOd razu się w mieszkaniu cieplej zrobiło...
UsuńPiękny poranek tego popołudnia :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te kwiaty,nie pamiętam niestety jaką mają nazwę ;( Jedne z tych,które dłuuugo kwitną,można jeszcze cieszyć się nimi nawet o tej porze roku.
OdpowiedzUsuńMoja Mama mówi, że to są studenty, ale ja się nie znam na kwiatka tak bardzo.
UsuńNajważniejsze, że znajdujesz choć trochę czasu aby tu zaglądnąć i dodać na trochę ciepła za sprawą zdjęć :)
OdpowiedzUsuńO jak ja ci zazdroszczę tego karmienia i braku czasu z powodu dzieciaka... A te kwiaty to aż optymistycznie nastawiają do życia
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze wszystko przed Tobą. Ja też dość długo na to czekałam... Trzymaj się :)
Usuńte kwiatki takie delikatne, "zawiało" latem...
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że celebrujesz te chwile. Niestety my mamy mamy ich tak niewiele ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
Szczególnie takie świeże mamy jak ja, jeszcze nie do końca zorganizowane...
Usuńjak pięknie :) i trochę "wiosennie" dzięki tym kwiatuszkom :) bo u mnie za oknem okropna plucha :(
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że chociaż u Ciebie lato, bo za oknem to późna jesień :))
OdpowiedzUsuńU nas dzisiaj 8 stopni i leje. Już prawie zima...
UsuńOlu, jak ja lubię te Twoje szarości. Są takie przytulne :) w sam raz na tą pogodę za oknem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joanna
Dzisiaj to typowa już szarość za oknem...
Usuńhi hi "Zofia" zamiast "Zosia"... widzę, że podobnie wyrażamy lekką irytację ;)
OdpowiedzUsuńNoo... :)
UsuńUroczy poranek;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Ty nawet umiesz takie kwiatki nazbierać na spacerze, żeby kolorystycznie do tych szarości pasowały :) szkoda, że koło mnie takie nie rosną.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Zofia dziś znowu jest kochaną Zosieńką ;)
Jakie piękne zdjęcia! Uściski dla Zofii, życzenia jak najmniej humorów młodej dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuń