Kawalerka na sprzedaż po Home stagingu.
16:44:00
Jednak udało mi się namówić Pana G. na odświeżenie naszej kawalerki na sprzedaż. Na jego decyzję miało na pewno wpływ niewielkie zainteresowanie mieszkaniem potencjalnych kupców. Uwierzył więc w mój talent i powierzył mi przeprowadzenie tej renowacji. Czy osiągnięty efekt podziała, a włożone w projekt pieniądze się zwrócą? Sama jestem ciekawa.
Mieszkanie zaczęliśmy wynajmować ok. 6 lat temu. Wcześniej zrobiliśmy kapitalny remont łazienki, położyliśmy panele i nową wykładzinę w kuchni. Odmalowaliśmy ściany na biało. Przez te kilka lat przez kawalerkę przewinęło się kilku lokatorów, a wraz z nimi pojawiały się nowe elementy, jak nowe okna PCV, szafa w przedpokoju czy meble kuchenne po mojej babci. Jak więc widzicie nie było najgorzej. Przynajmniej teoretycznie. Kiedy odebraliśmy je kilka miesięcy temu od ostatnich mieszkańców, wnętrze było w średnim stanie. Nie wszyscy szanują cudzą własność i nie dbają o to, by zostawić ją w dobrej kondycji. Mieszkanie było po prostu dość zniszczone.
W pierwszej chwili doszliśmy do wniosku, że ludzie kupują mieszkania do remontu, aby zrobić wszystko po swojemu, więc po co wkładać pieniądze w remont. Ale chyba się myliliśmy. Dlatego zapadła decyzja o Home Staging'u.
Jak wyszło? Sami zobaczcie. Ale najpierw zdjęcia PRZED.
Jak wyszło? Sami zobaczcie. Ale najpierw zdjęcia PRZED.
Kuchnia zyskała nową podłogę, a meble białe gałki.
Przyznam szczerze, że najprzyjemniejszym etapem było dekorowanie mieszkania, a szczególnie aranżacja salonu. Fajnie było móc poszaleć w pustym wnętrzu. Nie wnosiłam zbyt wielu mebli, a jedynie zarysowałam przestrzeń. Kierowałam się zasadami, o których pisałam Wam we wcześniejszym wpisie o Home Stagingu. Kilka dodatków kupiłam, ale większość pochodzi albo z mojego mieszkania albo z asortymentu decorOlki (stoliki, filiżanka House of Rym, ściereczki kuchenne, wazon DESIGN LETTERS, dywan molekule, lampka DYNAMO ).
Ile to wszystko trwało?
Ze względu na długi weekend majowy, trochę nam się to wszystko przedłużyło. Ale zliczając dni robocze, to wyrobiliśmy się w tydzień, więc wydaje mi się, że nie jest do dużo czasu.
Ile kosztował nas Home Staging kawalerki?
Łącznie wydaliśmy ok. 4 tysięcy złotych, z czego 2 tysiące kosztowała nas robocizna. Resztę pochłonęły materiały, czyli gips, farby, nowa wykładzina, wodomierz i dodatki (te, które zostaną w mieszkaniu). Nie wliczam tu kosztu mojej pracy. Czy inwestycja się zwróci? Czas pokaże.
Osobiście jestem bardzo zadowolona z efektu i zastanawiam się czy nie jest to ciekawy sposób na nowy biznes. Jak myślicie? Powierzylibyście mi Home Staging mieszkania na sprzedaż lub wynajem?
Z niecierpliwością i napięciem czekam na Wasze komentarze i opinie.
37 komentarze
Wydaje się, że jakie proste te zmiany, ale jakie efektowne:) Brawo!
OdpowiedzUsuńProste, ale roboty trochę było. Dziękuję :)
UsuńWszystko super- jasno, przestronnie, ładnie. Ale (bez urazy) ta żółta firaneczka?... Proponuje zamienić na cokolwiek innego, pasującego do reszty stylu. Poza tym na 5+ :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ta żółta firaneczka jest świetna, ożywia kuchnię i bardzo fajnie komponuje się z drewnianymi frontami mebli.
UsuńTa zasłonka wg dodaje energii temu wnętrzu, więc pozwól, że się z Tobą nie zgodzę.
UsuńKawał dobrej roboty. Mam nadzieję, że Wam się opłaci, trzymam kciuki za korzystną sprzedaż :)
OdpowiedzUsuńOj tak, tez na to liczę. I dziękuję.
UsuńOla, to jest niebo a ziemia! Zastanawia mnie tylko jak przerobiliście te płytki/linoleum na ścianach w kuchni. W każdy razie ta metamorfoza to świetna wizytówka Ciebie jako homestagerki :D.
OdpowiedzUsuń:) Linoleum zostało po prostu pomalowane na biało.
UsuńKuchnia wyszła świetnie! Efekt przed i po - bajka! A obyło się bez zmiany mebli - super!
OdpowiedzUsuńPorządne szorowanie i malowanie gałek dało niezły efekt.
UsuńJa nie mogę oderwać wzroku od miseczki w kuchni! :)
OdpowiedzUsuńHehe, też ją uwielbiam.
UsuńEfekt świetny! Jak dla mnie home staging to podstawa przy sprzedaży, szkoda że tak mało ludzi to dostrzega.
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa podłogi - czy to wykładzina?
Tak, PCV. Mały wybór niestety jest w tej materii, głównie są drewnopodobne. A co do potrzeby home stagingu, to się z Tobą zgadzam, ale wierzę, że można nie widzieć potrzeby jego przeprowadzania, ze względu na koszty i nakład pracy.
UsuńWyszło bajecznie! Zwłaszcza metamorfoza kuchni! - Brawo!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńBardzo dobry efekt :)
OdpowiedzUsuńwow! rewelacja! Moim zdaniem warto było!
OdpowiedzUsuńPoprzedni kolor na ścianach pożarł całe światło i (bez obrazy) dało to efekt takiej małej norki. Efekt, jaki osiągnęłaś to najlepszy przykład tego jak biel na ścianach może odmienić wnętrze. Jest jasno, przestronnie i przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńPoprzedni kolor, to zasługa lokatorów, więc nie mam zamiaru się obrażać.
Usuńhaha, ja już 3 lata temu całkiem na poważnie myślałam o założeniu firmy home stagingowej. Wtedy dostałam propozycję pracy gdzie indziej i pomysł się rozmył, ale myślę, że jest duża szansa na rozwój biznesowy w tej dziedzinie. Mieszkanko wyszło świetnie więc chętnie powierzyłabym Ci swoje, gdybym miała jakieś na sprzedaż. Ale dobrze wiesz, że ja jestem fanką Twojego stylu więc to nic dziwnego ;)
OdpowiedzUsuńTy jak zwykle mi słodzisz :P A pomysł na biznes cały czas mi w głowie kołacze. Zobaczymy co z tego wyniknie.
UsuńKobietko, idź w to! Nie wahaj się nic a nic!
OdpowiedzUsuńJesteś w tym świetna!
Wrażenie jest takie, że to mieszkanie po generalnym remoncie, a przecież tak naprawdę zostało tylko odświeżone;)
OdpowiedzUsuńDokładnie taki był zamysł, aby było takie wrażenie.
UsuńBardzo fajna przemiana wnętrza. Spoko możesz się zająć home stagingiem :)
OdpowiedzUsuńHehe, dzięki!
UsuńBez dwóch zdań. Wygląda świeżo i zachęcająco. Pzdr
OdpowiedzUsuńMagia bieli! :) nie ma lepszej bazy dla home stagingu. Świetna robota Olu! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKurczę Ola, jak zobaczyłam zdjęcie kuchni 'przed' to pomyślałam, że nie da się z nią nic zrobić poza całkowitą wymianą. Ale z tą podłogą, bielą na ścianach i tymi detalami nabrała jakiegoś takiego.. rustykalnego, vintage'owego charakteru, aż nie chciałabym jej nawet zmieniać. W łazience bardzo dużo dała zasłonka prysznicowa, tak samo, jak w kuchni. Naprawdę niby nic, a efekt jest mega. Widać, że home staging to już nie tylko widzimisię, ale chyba konieczność, żeby w ogóle sprzedać mieszkanie, na trójmiejskich portalach o pomstę do nieba wołają gacie na suszarce na środku salonu, brudne naczynia w zlewie (true story- czasem przeglądam z ciekawości). Widać, że masz do tego dryg!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Miło słyszeć takie słowa. Ogólnie, ogłoszenia o sprzedaży mieszkań pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Nasze teraz się bardzo wyróżnia.
UsuńSuper przemiana. Przemiana kuchni bardzo inspirująca! Od wczoraj chodzę i myślę o mojej. Nosiłam się od jakiegoś czasu z przemalowaniem szafek na biało, ale mam wrażenie, że ostatnio często chodzimy na skróty malując wszystko na biało. Wiadomo, jest wtedy jaśniej, przestronniej. Ale czasem warto pokombinować. A czasem zmiana gałek, podłogi i odpowiednie dodatki potrafią zdziałać cuda. Dzięki za inspirację, idę szukać gałek i podłogi! :)
OdpowiedzUsuńHej, skąd ten kwietnik z pierwszej fotki? Poluję na takie cudo :)
OdpowiedzUsuń"Pożyczony" z klatki schodowej na potrzeby sesji.
UsuńOlu, a czy zdradzisz tajniki malowania futryn? Jak usuwaliście stare powłoki? Opalarka? Chemia? Ile trwało przygotowanie jednej futryny?
OdpowiedzUsuńI czym malowaliście? Od razu farba czy wcześniej podkład?
Gratuluję sprzedaży!