Małe zmiany w pokoju Zosi
18:24:00
A raczej plany zmian.
Dziecko rośnie i zmieniają się jego potrzeby. Teraz większość czasu spędzamy na podłodze lub próbując stać w łóżeczku.
Poprzestawiałam trochę meble i zrobiło się przytulniej. Pojawiła się też mata, która absolutnie zburzyła mój zamysł kolorystyczny. Postanowiłam więc dopasować do niej resztę dodatków, żeby było bardziej spójnie, w miarę możliwości, oczywiście. Znikną więc róże, pojawią się kolory. Mam tylko problem z decyzję czy pójść w pastele, żeby złagodzić intensywność maty, czy pójść za ciosem i postawić na intensywne kolory. Co myślicie?
Na razie jest wrażenie chaosu, przynajmniej dla mnie. Jako pierwsze chcę kupić kolorowe kulki Cotton Ball Lights, tylko własnie nie wiem czy pastelowe czy intensywne...
Pojawią się też nowe obrazki, pompony. Może jakaś pufa czy poducha. Kosz na zabawki też przydałby się solidniejszy. Ten Zośka zaraz połamie, bo już się na nim kładzie, a byłoby szkoda.
Trochę zakupów przede mną. Macie jakieś rady? Wskazówki?
Poniżej kilka inspiracji.
45 komentarze
Skoro mata zostaje to myślę, że lepiej się skupić na intensywnych kolorach ;)
OdpowiedzUsuńNa razie zostaje.
UsuńOla, ja bym poszła w róże i ich odcienie jako akcenty - tak jak girlanda z trójkątów, a reszta szary :)
OdpowiedzUsuńTylko mnie te zabawki, do tego różu wcale nie pasują...
UsuńOlka możemy sobie podać dłoń, mam podobny dylemat...jestem w trakcie urządzania pokoiku Alana i nie wiem czy zostawić B&W z domieszką szarości może żółci, czy zaszaleć z kolorami i też ten sam problem dotyczy wyboru cottonków, na które mam chęć?
OdpowiedzUsuńAle tak sobie myślę, że jego zabawki same w sobie są tak barwne, że reszta może być stonowana...kurczę nie wiem, bądz tu mądrym hehe, a mata Zosi rewelka!Kolor otoczenia silnie wpływa na rozwój maluszka, więc taka mata jak znalazł;)buziaki
Myślę, że neutralna baza, to podstawa, dlatego u nas ściany tylko białe i szare. A dodatki łatwo zmienić...
Usuńja bym takie żywe kolorki wybrała cottonów i tylko kilka kulek miętowych w ten zestaw wplotła ....powtórzyłabym kolory z maty :)pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTo widzę, że jesteśmy na tym samym etapie... :) Ja też właśnie dekoruję Małej pokój. Powiem szczerze, że nie jestem zwolennikiem mieszania mocnych kolorów z pastelowymi. I z jednej strony intensywne to dobre, bo dzieci lubią mocne kolory, a z drugiej to może być zbyt dużo. Ile Twoja córcia ma miesięcy? A tak w ogóle to te lampki są genialne. Gdzie je można dostać?
OdpowiedzUsuńTeraz ma 7,5 miesiąca. Jeszcze na macie siedzi, ale już niedługo będzie "biegać" po całym mieszkaniu.
UsuńKulki to Cotton Ball Light, wpisz w wyszukiwarkę, to na pewno znajdziesz.
Hmmm...sama mam ten problem. Mały w wieku szkolnym to już nie dzidzia, i przechodziłam już przez te siedem lat niejedno oblicze jego pokoju. Na samym początku dużo kolorów (sama nie wiem czemu, ale było żółto pomarańzowo :P), potem etap totalnego wybielania, no a teraz znów mały sam zaczyna dorzucać swoje try grosze, na przykład, że chce kolory. Więc znów mnie czeka zmiana... Niełatwe, ale też i przyjemne zarazem :)
OdpowiedzUsuńPomyśl tylko zanim się zdecydujesz na kolorystykę, jak długo ta mata poleży. U mnie szybko zniknęla - ciekawsze były szuflady mamy, niż gimnastyka na jakimś dywanie :P Poza tym myślę, ze i tak nie uda Ci się uniknąć chaosu, bo chociażby zabawki, gdy, książeczki..... zacznie się tego pojawiać coraz więcej, Zosia będzie dostawala też prezenty, które nijak się mają do spójności z otoczeniem, hehe :))) Więc pozostaje dystans do wszystkiego i chyba kierunek zdecydowanej kolorystyki :)) Jak troszkę podrośnie, to zacznie sama wybierać, co jej się podoba i na 99% to będzie róż, hehe :)))))
Buźka, miłego dnia!!!!
Oj, ten róż. Chociaż w ubrankach tez się go bałam, a jak się jakie fajny fason czy odcień wybierze, to mi się nawet podoba, więc może...
UsuńJa Olu postawiłabym na kolor, świat dziecka to przede wszystkim poznawanie kolorów i nie wyobrażam sobie np w pokoju mojego M, pasteli i mdłych dodatków. Myślę że dziecko mająć do wyboru wyraziste kolory lub pastele- zdecydowanie skieruje wzrok na te pierwsze.
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko pastelom we wnętrzach, ale na nie przyjdzie jeszcze czas. Mata którą zakupiłaś jest rewelacyjna i idź w jej kierunku :)
Ale wiesz to moje zdanie :)
pozdrawiam sobotnio
Mili z domilkowego domku
Pewnie tak zrobię właśnie.
Usuńkolory mat to dla mnie masakra, na szczęście u Młodej w pokoju się nie zmieściła i jest w dziennym a tam jakoś znika. ale u Was faktycznie gryzie, ja bym jednak szła w pastele, bo dopasowywanie do najsłabszego elementu chyba nie ma sensu. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa mnie się ta mata podoba, inaczej bym jej nie wzięła. Tylko, że nie dopasowała się do wcześniejszych dekoracji... Ale każda nowa zabawka, to kolor, więc chyba ten kierunek będzie najlepszy.
UsuńTo sprawa prosta, opacznie zrozumiałam Twój stosunek do maty ;)
UsuńJa tez jestem w trakcie urzadzania nowego pokoju dla 3latki i mialam ogromny dylemat jaka kolorystyke wybrac. W koncu przemyslalam i doszlam do wniosku ze dzieckiem jest sie tylko raz i trzeba zaszalec z kolorami, dodatkami :) ja stawiam na dodatki w zywych, intensywnych kolorach. Chce zeby ktos kto wedzie do pokoju wiedzial ze to pokoj przedszkolaka :) urzadzam tez drugi pokoj dla mlodszej corki 6 m-cy i tam na razie bedzie bardziej spokojnie-zakochalam sie w polaczeniu jasnej szarosci i pudrowego rozu :) jak juz wiekszosc ogarne to pokaze co nieco u mnie na bogu :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo u mnie to połączenie było na początku, czego pozostałości widać na zdjęciach, ale chyba girlanda pójdzie do szafy i poczeka na różowe czasy Zosi :)
Usuńja jeszcze jestem tylko "ciotką" i mamą chrzestną, ale jakbym miała zdecydować to postawiłabym na kolor:))) bardzo podoba mi się ta inspiracja z kolorowymi kuleczkami CBL:) jak dla mnie pokój dziecka i dziecko samo w sobie to kolor :))) dzieci kochają kolory, a do tej maty byłoby idealnie gdyby takowe były w dodatkach. :) w kolorach jest moc, jest radość, jest beztroska :))) ślicznie macie...uściski
OdpowiedzUsuń:) Dziękuje Aniu :)
UsuńCiężki wybór. Ja miałam podobny dylemat i muszę przyznać, ze w dodatkach postawiłam na neutralne barwy (biel, szarość) i naturalne materiały (drewno), a kolory pozostawiłam zabawkom, książeczkom itp. Nie wiem, czy to dobrze, ale wydaje mi się, że najważniejsza jest estetyka. A jeżeli chodzi o kosz to kiedyś kupiłam na allegro taki: http://allegro.pl/kosz-lniany-koszyk-worek-na-pranie-bielizne-okazja-i4098371751.html Na zdjęciu może nie wygląda za ciekawie, ale w realu wygląda nieźle, jest mega duży i pojemny i co najważniejsze-nasz 2,5 latek go jeszcze nie "sforsował".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Myślę tak samo :)
UsuńZgadzam się. Neutralna baza jest najważniejsza.
UsuńCo do kosza pomyśl o takim tekstylnym, kup albo uszyj, z jakimś tekstylnym usztywniaczem (ociepliną) w środku, już sam w sobie będzie niebanalną ozdobą. Ja swojemu synkowi uszyłam kiedyś taki wielki, pikowany w biało granatowe pasy i ma go do dziś. Może jakiś patchworkowy np. w kolorowe trójkąty?
OdpowiedzUsuńKolory w pokoju dziecka są rzeczywiście istotne, ale i tak rozłażą się po całym domu, więc myślę, że spokojnie możesz zrobić stonowany pokój z kilkoma mocniejszymi akcentami. Poza tym uważam, że takie pstrokate pokoje niespecjalnie wyciszają dzieci. Moje dzieciaki miały pokoje z oszczędną kolorystyką, bo zabawki już same w sobie tworzą kolorystyczny misz-masz, a i tak będziesz raczej kupowała zabawki, które córcia będzie wybierała, więc zrobi się mocno kolorowo.
Kolorowe maty to świetny pomysł, ale też myślę, że jej żywot będzie krótki. I tak mała zacznie pełzać wszędzie :)
Z tym koszem, to muszę pomyśleć, nawet szukałam takiego gotowego, ale może faktycznie coś uszyję...
UsuńPodpisuje się pod tym co napisała Renata. Zabawki, a raczej "morze zabawek" same w sobie mnóstwo intensywnych kolorów wprowadzą. Chesz czy nie.
UsuńJa poszłabym w stronę pasteli. Wiem, że mata będzie się odcinać, ale myślę praktycznie i owy praktycyzm podpowiada mi, że taką matę można zawsze zmienić, bo chyba nie jest to aż tak wielki koszt, a kule Cotton już będzie trudniej wymienić jeśli mocne kolory zaczną Cię razić.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony małe dzieci lubią żywe kolory i takie intensywne barwy pozytywnie malucha stymulują i rozweselają więc trudno powiedzieć co lepsze. No i dla kogo...
Musisz się zastanowić czy robisz pokoik głównie z myślą o swoim zmyśle estetycznym, czy raczej idziesz za ciosem i dostosowujesz się do dziecięcego świata.
Uważam, że to trudny wybór więc życzę powodzenia:-).
Viola.
Zosia ma być w nim szczęśliwa, to najważniejsze, ale chciałabym tez kształtowac jej zmysł estetyczny.
UsuńTrudna decyzja, która też mnie czeka za jakiś czas. Podobają mi się zarówno pastelowe pokoje dla dziewczynek (i takie kącik w sypialni na razie urządziłam) , jak i kolorowe (wzorem takiego pokoju jest pokój Mai u Damar, ale chyba zmierza w kierunku pasteli :). Myślę, że kolory można bez szwanku połączyć z różem.
OdpowiedzUsuńNo właśnie pokój Mai jest świetny i pokój córeczek p. Agnieszki "Z potrzeby piękna". Ten kierunek mi się marzy.
UsuńKulki kupiłam bym w żywym kolorze, super by to komponowało się z matą :) Ślicznie urządziłaś pokoik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa tez planowałam...stylizowałam...dbałam o detale ...a dziecko rosło i rosło ...i teraz nie mam nic do powiedzenia (prawie;-) ). Moja 10 letnie córka rządzi w swoim pokoiku sama i niekoniecznie zgodnie z moimi sugestiami ...i ..o matko ! mamy zupełnie różne gusta ;-)
OdpowiedzUsuńWiec szalej póki możesz !
pozdrawiam
Hehe, będę :)
Usuńmoim zdaniem inspiracje są idealne, dzieciaki potrzebują koloru-to jest wpisane w ich naturę i choćby nie wiem co znajdą sposób na "zaciapkanie" każdego wysmakowanego pokoju swoimi zabawkami,pracami,wyklejankami, albo wcisną w dywan tyle kolorowych kropek z plasteliny,że nie poznasz czy był kiedykolwiek szary ;p
OdpowiedzUsuńWszystko przede mną :)
UsuńJa powiem tak: nie wprowadzaj zbyt dużo kolorów. Jak Zosia ci wprowadzi do pokoju skład z zabawkami w kolorach tęczy, to będzie to wystarczająco mocny akcent :)
OdpowiedzUsuńNo własnie nie chcę wiele dodawać, tylko to co napisałam. A może nawet z kulek zrezygnuję, a w ich miejsce jakąś neutralna lampkę kupię, do czytania, jak juz przyjdzie na to czas.
Usuńświetna mata. ale rzeczywiście burzy całkowicie pierwotny zamysł. trudna decyzja przed tobą. ja wybrałabym pastele, ale zosia i tak w końcu wymusi na tobie kolory!
OdpowiedzUsuńTrudne decyzje...
UsuńJa tez bym poszla w kolor. Zwlaszcza ze wyeksponowany na bialym lub neutralnym tle wyglada bardzo czysto i stylowo, widac to na inspiracjach ktore wrzucilas:) swoja droga rewelacyjnych:)
OdpowiedzUsuńwow! aleee ma piekny pokoj :D
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik, mata bardzo kolorowa, ale ten urok tu to pastele !
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji Kochana postawiłabym na mocne dodatki, żółty i taki niebiesko turkusowy jak na macie :) Pastele zginą przy tak intensywnych kolorach!
OdpowiedzUsuńpiękny pokoik
OdpowiedzUsuń