"Wytłoczki"
22:38:00
Długi czas zastanawiałam się jak się robi czarne etykiety z białymi napisami, wykonane charakterystyczną czcionką, których tak wiele na skandynawskich blogach. Aż pewnego razu dopytałam. Może znów odkrywam Amerykę, ale dla mnie to było olśnienie.
Tak więc zamówiłam sobie pod choinkę wytłaczarkę DYMO. Teraz, od ponad 3 miesięcy wymyślam, gdzie by tu jej użyć :)
Poniżej kilka inspiracji. Jak widać, można opisywać wszystko: pojemniki w łazience, w kuchni, prezenty, pudełka, donice. Wszystko zależy od naszej wyobraźni. Wkrótce i moje "wytłoczki".
Źródła zdjęć: Den gode feen, Mariaemb, Hoytrykk, Agathes sma ting, Pinterst.
Tak więc zamówiłam sobie pod choinkę wytłaczarkę DYMO. Teraz, od ponad 3 miesięcy wymyślam, gdzie by tu jej użyć :)
Poniżej kilka inspiracji. Jak widać, można opisywać wszystko: pojemniki w łazience, w kuchni, prezenty, pudełka, donice. Wszystko zależy od naszej wyobraźni. Wkrótce i moje "wytłoczki".
Źródła zdjęć: Den gode feen, Mariaemb, Hoytrykk, Agathes sma ting, Pinterst.
10 komentarze
Te etykiety kojarzą mi się z dzieciństwem. Pamiętam niebieskie, pomarańczowe i ciemnozielone taśmy. Czarne na zdjęciach, które pokazujesz - rewelacja! Jakoś nie interesowałam się nigdy sposobem ich produkcji :)
OdpowiedzUsuńOlu, koniecznie pochwal się efektami :)
Postaram się weekend coś pokazać.
UsuńSuper te etykiety, a ta wytłaczarka, bo pierwszy raz o czymś takim słyszę to jakiś konkretny model?
OdpowiedzUsuńJa mam Omegę, ale myślę, że Junior też da radę. Obie są ręczne. Do użytku domowego w zupełności wystarczają.
UsuńJunior daje radę :) W necie do kupienia za dosłownie 30 zł i można okleić pół domu! :)
UsuńDzieciaki przy tym (o ile ktoś ma na podorędziu), bawią się doskonale. Zeszyty mają podpisane najoryginalniej w klasie ;)
Jeśli Ty "odkryłaś Amerykę" tym postem, to ja.... ja już nie wiem co odkryłam. Dzięki za przydatną informację! :) I oczywiście czekam na efekty! :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, jednak dużo osób jeszcze o tym nie wiedziało :)
OdpowiedzUsuńA ja osobiście zakochałam się w tej "zabawce" !
ta wytłaczarka jakiś czas temu robiła furorę wśród scraperek ;] nawet były w Lidlu bodajże z kompletami taśm za śmieszne pieniądze- a oni lubią się powtarzać z towarem ;]
OdpowiedzUsuńMoże trafią pojawią się same taśmy, bo niestety znalazłam je tylko w sklepie internetowym, a tam koszty przesyłki 2x wyższe niż cena taśmy.
UsuńExtra, też kiedyś zastanawiałam się jak to się robi ;) Teraz czekam na Twoje zdjęcia! Super blog <3
OdpowiedzUsuń